Podsumowanie sierpnia
Sierpień
minął mi zdecydowanie za szybko, nie zdążyłam nawet zajrzeć do połowy książek,
które miałam w planie w całości pochłonąć, ale cóż, moje plany rzadko kiedy są
czymś racjonalnie osiągalnym. Choć więc przeczytałam znacznie mniej niż w
poprzednich miesiącach to i tak jestem ze swojego wyniku zadowolona. W końcu o
jakość, a nie ilość chodzi, a moje lektury wyjątkowo przypadły mi do gustu (A i
z ilością nie jest aż tak źle :).
Sierpień
minął mi pod znakiem thrillerów, sensacji i kryminałów. Zacznę jednak
tradycyjnie od wymieniania najlepszej książki miesiąca, co jest wyjątkowo
trudne bowiem żadna książka nie wywarła na mnie jakiegoś piorunującego
wrażenia. Wspomnę więc tutaj o „61godzin” (moja ocena 7/10) bardzo dobrym thrillerze Lee Childa. Jest to moje
pierwsze spotkanie z Jakiem Reacherem, ale z pewnością nie ostatnie. Dużo
łatwiej wymienić mi największe rozczarowanie miesiąca – „Demony. Pokusa” (2/10). Bardzo słaba książka – zwłaszcza w
porównaniu z moimi oczekiwaniami :(
Dalej jednak
było już znacznie lepiej. Dwa skandynawskie kryminały: „Zamachowiec” Lizy Marklund (5/10), oraz głośne ostatnio dzięki
efekciarskiemu audiobookowi „Karaluchy”
Jo Nesbø (6/10). Debiutancki thriller francuskiej autorki Eleny Sender – „Wtargnięcie” (6/10), nie pozbawiony
wad, ale zwiastujący kolejnego bardzo dobrego pisarza. Kolejny już dla mnie
thriller autorstwa Jamesa Pattersona – „Ty umrzesz pierwszy” (5/10) – pierwszy tom cyklu o nazwie Kobiecy Klub Zbrodni.
Jakoś udało mi wcisnąć także brytyjską królowe kryminałów – „Po pogrzebie” (7/10). Agatha Christie
jak zawsze niezawodna.
Stephen King
ma według mnie w swoim dorobku książki rewelacyjne lub bardzo słabe. „Colorado Kid” (4/10) będące rodzajem jakiegoś literackiego eksperymentu
należy niestety do tej drugiej kategorii. Zawiodłam się także na „Pokucie” Anne Rice (4/10) – książce
zwiastującej nowy – „uduchowiony” etap jej twórczości.
„Lewa ręka Boga” Paula Hoffmana (6/10) okazała się nadspodziewanie
dobrą lekturą, pełną wielu interesujących wątków. Podobnie dobre wrażenie
odniosłam czytając „Nową Ziemię”
(7/10) – choć nie uważam by, zwłaszcza fabuła pozbawiona była wad, to
ostatecznie dołączam się do entuzjastycznych recenzji (i intensywnie rozglądam
za „Nowym Przywódcą”).
Muszę wspomnieć jeszcze o książkach o tematyce obyczajowej, obu z
motywem czasowej amnezji. „Zapomniałam, że cię kocham” (5/10) – którego bohaterką jest nastolatka, oraz „Kilka dni z życia Alice” (4/10) –
opowiadające o kobiecie w średnim wieku, matce trójki dzieci. W obu przypadkach
utrata pamięci pomoże im spojrzeć na swoje życie z zupełnie innej perspektywy.
I ostatnia już pozycja – wstrząsająca historia oparta na motywach
biograficznych „Zabawa w miłość”
(6/10), w której autorka odważnie prezentuje swoją relację jako dziecka i
młodej kobiety do kilkadziesiąt lat starszego Petera.
Na koniec jak zawsze trochę statystyki:
Książek zrecenzowanych: 14
Przeczytanych stron: 4939
Średnia ocena miesiąca: 5,21
Średnia ocena wszystkich książek: 5,59
Świetny wynik! A ile miałaś w planie przeczytać książek w sierpniu?
OdpowiedzUsuń