Jasper Jones - Craig Silvey
Wydawnictwo: Rebis
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 400
Jestem absolutnie zauroczona tą książką. Zupełnie nie spodziewałam się, że
zrobi ona na mnie takie wrażenia, a już na pewno, że tak kompletnie wciągnie
mnie już od pierwszej strony. Craig
Silvey pisze z tak niezwykłą lekkością, a jednocześnie tak sugestywnie, że małomiasteczkowe
australijskie społeczeństwo i to czasów wojny w Wietnamie wydaje się
czytelnikowi bliskie i doskonale znane. Bo choć to tak nam odległe miejsce i
czasy to problemy i rządzące społecznością prawa wydają się uniwersalne:
hipokryzja, dyskryminacja, problemy rasowe, pierwsze nastoletnie zauroczenia i
niewidzialna granica jaka oddziela świat dorosłych od dzieci. A to wszystko podane bez moralizowania a
wręcz jakby mimochodem, gdy na pierwszy plan wysuwa się sprawa śmierci młodej
dziewczyny.
Trzynastoletni Charlie Bucktin to taki typowy mól książkowy, nieco wycofany
i pogrążony we własnym świecie na obrzeżu, którego kręci się dominująca matka i
prawie niewidoczny ojciec. Jego najlepszy przyjaciel Jeffrey jest emigrantem z
Wietnamu, w którym właśnie toczy się wojna z udziałem australijskich żołnierzy.
Ale tutaj życie toczy się swoim własnym leniwym, letnim rytmem aż do momentu,
gdy miejscowy rozrabiaka Jasper Jones wyrwie Charliego z tego „bezpiecznego”
świata i zmusi do spojrzenia na wszystko i wszystkich z zupełnie innej
perspektywy. W ciągu jednej nocy Charlie musi podjąć kilka bardzo dorosłych
decyzji, które zaważą na życiu wielu ludzi i na zawsze odmienią jego samego.
Wszystko w tej książce mi się podobało. Niepowtarzalny klimat czasów oddany
z taką swobodą, że można tylko zazdrościć i podziwiać talent Silveya. Doskonale
dopracowane postaci, które składają się na spójny ale różnorodny obraz małej
społeczności. Troszkę tajemniczy Jasper Jones niczym duch natury, który pojawia
się i znika, a którego obecność zawsze zmusza do postawienia kilku ważnych
pytań. Do tego dramatyczna rodzinna historia, dramat młodej dziewczyny i pełna
napięć sytuacja w domu Charliego.
„Jasper Jones” to po prostu świetna książka. Mam nadzieję, że nie
pozostanie jedyną autorstwa Craiga Silveya, która doczekała się wydania w
naszym kraju.
Moja ocena:
9/10
Książka przeczytana w ramach wyzwań: grunt to okładka, Czytam Opasłe Tomiska, klucznik
Świetna książka, bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale sądząc po opisie książka wydaje się naprawdę ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo ciekawa, polecam :)
Usuń