środa, 25 września 2013

Osaczona - Tess Gerritsen

 

Osaczona - Tess Gerritsen


Wydawnictwo: Mira
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 304



Tess Gerritsen należy do moich ulubionych autorek, lubię jej styl, a zwłaszcza sposób w jaki udaje jej się połączyć grozę – w końcu większość jej książek to thrillery, z głębią i wielowymiarowością tworzonych postaci. „Osaczona” należy jednak do wcześniejszego etapu pisarstwa autorki, kiedy to skupiała się ona w swoich książkach na emocjach i uczuciach bardziej niż na zawiłościach fabuły i kryminalnej intrydze. Sama we wstępnie tłumaczy czytelnikom – z których wielu to przecież fani jej medycznych thrillerów, że zaczęła swą przygodę z pisarstwem od romansów, które były dla niej odskocznią od codziennej lekarskiej praktyki. 

„Osaczona” jest romansem z wątkiem kryminalnym. Z tym, że romans wyraźnie wybija się na pierwszy plan spychając pozostałe elementy fabuły do tła. Bohaterów jest oczywiści dwoje i to z ich perspektywy obserwujemy akcję. Tytułowa „osaczona” – Miranda jest dziennikarką w miejscowej gazecie, niestety wplątała się w romans ze swoim szefem – Richardem Tremainem, który nie chce przyjąć do wiadomości jej odejścia i zadręcza ją teraz telefonami i niespodziewanymi wizytami. By uniknąć kolejnego spotkania Miranda wychodzi na długi spacer, ale po powrocie do mieszkania odnajduje Richarda we własnym łóżku. Leży nagi, zadźgany kuchennym nożem. Miejsce i okoliczności bezsprzecznie wskazują na Mirandę. Zarówno rodzina zabitego, jak i całe miasto jest wstrząśnięte i przekonane o jej winie i domaga się kary. Wszystko zmienia się gdy niespodziewanie ktoś wpłaca ogromną kwotę kaucji i Miranda może do czasu procesu wyjść na wolność. Wtedy to zaczynają się dziwne ataki, które zachwieją wiarą w jej winę. Coraz więcej wątpliwości zaczynie mieć zwłaszcza brat Richarda, zbuntowany Chase. Dostrzeże on wiele nieścisłości, ale przede wszystkim pozostaje pod nieodpartym wrażeniem dumnej postawy Mirandy. Zaczynie prowadzić własne śledztwo w wyniku którego na jaw wyjdą skrzętnie skrywane intrygi i tajemnice. Prawda może okazać się jednak bardzo niebezpieczna. 

„Osaczoną” czyta się lekko i przyjemnie. Autorka posługuje się prostym, płynnym językiem, który wciąga czytelnika w głąb fabuły. Choć rodzące się między bohaterami uczucie zajmuje znaczące miejsce to nie zabrakło tutaj tajemnic i intryg a także wielu wydarzeń, które nie pozwolą się nudzić. 

Można mieć wiele zastrzeżeń co do konstrukcji postaci, ale w zasadzie świetnie wpisują się one w romansowy kanon – wyidealizowani i  przejaskrawieni. Ona zagubiona i potrzebująca pomocy i on – po jednym spojrzeniu w oczy -  gotowy jej tę pomoc ofiarować (mimo, że wszystko wskazuje, że zamordowała jego brata). Od początku wiadomo jak skończy się ta historia – będą żyli długo i szczęśliwie. Ale czy to wada :)

Nie jest to najlepsza książka Tess Gerritsen nawet gdy weźmiemy pod uwagę tylko te z wczesnego etapu jej twórczości. Nie jest to na szczęście też książka całkiem zła. Świetnie nadaje się zwłaszcza jako miły przerywnik w czytaniu innych, „prawdziwych” mrocznych i ciężkich thrillerów. Z takimi książkami „Osaczona” wspólną ma tylko okładkę (swoja drogą skąd pomysł na taką okładkę?!).

Moja ocena:
5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...