niedziela, 8 września 2013

Dopadnę cię - Brenda Novak

 

Dopadnę cię - Brenda Novak


Wydawnictwo: Mira
Rok wydania: 2010
Ilość stron: 400



     „Dopadnę cię” jest kolejną, trzecią już i ostatnią ksiązka z cyklu jaki Brenda Novak poświeciła założycielkom organizacji pomagającej ofiarom przemocy. Tak jak i poprzednio książki są tylko luźno ze sobą powiązanie i można je czytać jako osobne historie, w każdym razie znajomość poprzednich nie jest wymagana. Sky walczyła z mordercą, który chciał się na niej zemścić za pobyt w wiezieniu, Jasmine próbowała poznać prawdę dotyczącą porwania jej siostry przed kilkunastu laty, Sheridan natomiast, która jest główną bohaterką „Dopadnę cię” próbuje uporać się z traumą jaka wiązała się ze śmiercią Jasona, której to przed laty była świadkiem. 

     Książka zaczyna się mocnym akcentem, poznajemy bowiem Sheridan gdy leży w trawie związana i pobita niemal do nieprzytomności podczas gdy jej oprawca właśnie kopie dla niej grup. Wtedy tez poznajemy Caina, który zaalarmowany ujadaniem swoich psów płoszy niedoszłego mordercę i ratuje Sheridan. Mimo ciężkich obrażeń dochodzi ona do zdrowia pod czujnym okiem swojego wybawcy, ale sam fakt napaści świadczy, że komuś nie podoba się jej powrót w rodzinne strony. Wszystko wskazuje na to, że ma to związek z morderstwem Jasona, nastolatka z którym Sheridan wybrała się wiele lat temu nad jezioro, gdzie oboje stali się ofiarami napaści. Nigdy nie zidentyfikowany morderca postrzelił wtedy dziewczynę i zabił chłopaka. Choć na oskarżenie kogokolwiek nie pozwalał brak dowodów mieszkańcy miasta i policjanci od dawna podejrzewają o to niepokornego Caina, przyrodniego brata Jasona, opinię tę podziela nawet najbliższa rodzina Caina, jego była żona, ojczym, a nawet przyrodni bracia.

    Nie mogę zdradzić nic więcej, by nie psuć nikomu wrażeń z lektury. Mogę za to od razu ujawnić, że autorka wyłączyła Caina z grona podejrzanych – książka napisana jest tak, że czytelnik wie, że to nie on. A szkoda, bo fabuła bardzo wiele na tym traci. Pani Novak bardzo wiele miejsca poświęca relacją Sheridan i Caina spychając inne sprawy na dalszy plan, przez większość cześć książki odnosi się więc wrażenie, że nic się nie dzieje. Urazy jakich nabawiła się Sheridan już w pierwszej scenie, na długo wyłączają ją z wszelkiej aktywności. I jej udział w śledztwie ogranicza się właściwie do górnolotnych stwierdzeń, że nie wyjedzie dopóki nie dopadnie mordercy. Książka ma na szczęcie także swoje zalety i choć rozwiązanie zagadki morderstw pozostawia wiele do życzenia, to bardzo podobał mi się sposób w jaki autorka przedstawiła skomplikowane relację łączące rodzinę Caina, jego dziadka, ojczyma i przyrodnich braci. Na uwagę zasługuje też Karen oraz John – postacie które autorka przedstawiła w odcieniach szarości, niejednoznacznie dobrzy, ani źli. 

     Książkę czyta się szybko, lekko i przyjemni, nawet jeśli moim zdaniem nie dorównuje ona poprzedniej części, to pozwala miło spędzić czas. Polecam więc, zarówno książkę jak i całą serię, jako lekką lekturę na zbliżając się jesienne wieczory :)

Moja ocena:
6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...