Pomiędzy światami - Jessica Warman
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 448
Wyobraźcie sobie, że budzicie się w
środku nocy po kilku godzinach intensywnego świętowania swoich własnych urodzin
i jakiś uporczywy dźwięk nie daje wam spać. Wstajecie więc by wypuścić
zaplątaną w sieci rybę po czym odkrywacie, że to nie co innego jak wasze własne
ciało, unosi się na wodzie łomocząc o pokład. To właśnie przydarzyło się, tyle
co pełnoletniej, Elizabeth. Zamroczona alkoholem przegapiła moment własnej
śmierci, a teraz może tylko jako bierny obserwator patrzeć jak jej przyjaciele
odkrywają jej nieobecność na jachcie i rozpoczynają poszukiwania. Przygląda się
rozpaczy swojego chłopaka i przyrodniej siostry gdy odnajdują ciało. Widzi jak
wstrząśnięci są jej przyjaciele i jaki dramat przeżywa jej rodzice.
Straszne, prawda? Otóż nie. Mogłoby być
straszne, ale książka została skierowana do nastolatków, a także dotyczy
nastolatków i to nie byle jakich tylko amerykańską elitę młodzieży, a więc
nasza Elizabeth już w pierwszych chwilach po odkryciu własnej śmierci boleśnie
odczuwa głównie stratę swoich ciuchów. Po chwili zaś, jasno uświadamia jedynej
osobie jaka ją widzi – też duchowi Alexowi – że nie ma prawa się do niej
odzywać, bo stał niżej w szkolnej hierarchii niż ona. Naprawdę. Postać ta i cała niedorzeczność jej zachowań
jest polskiemu czytelnikowi zupełnie obca, może jest to jasne dla amerykańskich
czytelników, na szczęście nie ma to odbicia w naszej szkolnej rzeczywistości.
Piszę o tym dlatego, że bardzo
utrudniało mi to lekturę. Bezsprzecznie autor celowo uczynił Liz mało
sympatyczną nastolatką, by potem wraz z jej duchem czytelnik mógł okryć powody,
które właśnie taką ją uczyniły. Odkryjemy więc sporo rodzinnych tajemnic, osobistych
sekretów, poznamy bliżej Alexa i tragedie jego śmierci. W końcu dobrniemy też
do tego co naprawdę wydarzyło się na jachcie w noc śmierci Lizy.
Historia jest ładnie skonstruowana i
dopracowana. Czy zaskakująca? Raczej nie, ale przecież wiemy czego się
spodziewać, gdy sięgamy po książkę w której duch próbuje odkryć prawdę o
okolicznościach swojej śmierci. Zabrakło mi poczucia humoru, które czyniłoby
lekturę przyjemniejszą, a także czegoś co „wciągałoby” czytelnika, skoro do
głównej bohaterki nie sposób czuć sympatii.
Nie zmienia to jednak faktu, że książkę
przyjemnie się czyta. O ile nie wymaga się od niej zbyt dużo i weźmie się pod
uwagę nastoletnich bohaterów, nie powinno się czuć zawiedzionym. Być może nie
jest to rewelacyjna pozycja ale z pewnością całkiem dobra.
Moja ocena:
6/10
Po pierwszych akapitach spodziewałam się innej recenzji, że to będzie książka pełna wrażeń, a nie o dziewczynie-duchu, który stracił swoje ciuchy i jest nadąsana na świat, rozpuszczona, no :o Po tę lekturę nie sięgnę - skoro ani ona zaskakująca, ani humorystyczna... Ale, okładkę ma świetną!
OdpowiedzUsuńhttp://dzikie-anioly.blogspot.com/
Czyli - dobry pomysł nieumiejętnie wtłoczony w ramy powieści młodzieżowej. Szkoda. A jeśli chodzi o szkolne hierarchie, to myślę, że wszędzie wygląda to podobnie. Niektóre filmy/książki amerykańskie może trochę wyolbrzymiają sprawę. ;) Ale u nas przecież też jest hierarchia, sama to widzę u siebie.
OdpowiedzUsuńO, mam nadzieję, że w naszych szkołach nie jest aż tak źle jak za oceanem, choć obawiam się, że z każdym rokiem będzie coraz gorzej. Efekt uboczny globalizacji :)
UsuńBo ja wiem, czy będzie gorzej. Nie jestem zwolenniczką teorii, jakoby dzisiejsza młodzież coraz mniej się uczyła, a świat schodził na psy. Wydaje mi się, że pewne elementy (np. hierarchizacja społeczności) zawsze były i będą obecne (nie tylko w szkole). ;)
UsuńWszystko zależy od tego o czym mówimy. Czy polska szkoła coraz bardziej przypomina amerykańską? Tak i uważam, że to jest "gorzej". Czy młodzież jest gorsza niż kiedyś? Zdecydowanie nie, to tylko czasy się zmieniają :) Hierarchia była i będzie, ale sposób w jaki się przejawia ulega zmianie :)
UsuńWątpię, że sięgnę po książkę. Problemy amerykańskich nastolatków - nawet jako duchów - zupełnie mnie nie przekonują.
OdpowiedzUsuńTak, zdaje się, że nawet śmierć nie ma szans wobec amerykańskiej nastolatki :)
UsuńTak strasznie spodobał mi się początek recenzji, zachęcił mnie, a potem przyszła ta wstawka o amerykańskich nastolatkach i fascynacja książką prysła. Teraz to już nie wiem, czy chciałabym po tę książką sięgnąć. ;p
OdpowiedzUsuń