czwartek, 5 września 2013

Jutro możesz zniknąć - Lee Child

 

Jutro możesz zniknąć - Lee Child


Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 472



W sierpniu przeczytałam pierwszą książkę Lee Childa i wiedziałam już, że Jack Reacher będzie postacią z którą zaznajomię się na dłużej , a jest to taki rodzaj postaci, że nawet mimo kilkunastu tomów serii wciąż pozostaje zagadką; nawet gdy tak jak w wypadku „Jutro możesz zniknąć” mamy do czynienia z pierwszoosobową narracją. Mówiąc szczerze, wolałbym narratora, analityczny umysł Reachera postrzegający każdą sytuację w kategoriach akcji i odpowiednio do niej dobranej strategii przez pewien czas jest interesujący, później jednak zaczyna męczyć. Zwłaszcza gdy czytelnik zostaje zasypany całą masą technicznych szczegółów na przykład na temat broni. Wracając jednak do treści…

Reacher jest świadkiem samobójstwa, które nieznana mu kobieta popełnia w metrze. Jej zachowanie przypomina mu sposób działania zamachowców samobójców, ale czas ani miejsce nie są odpowiednie. Bomba w torebce okazuje się rewolwerem, a zdesperowana kobieta unicestwia tylko siebie. Zbyt wiele szczegółów tej sytuacji wydaje się Reacherowi zagadkowe, zwłaszcza gdy pytania zaczynają zadawać różne grupy tajemniczych mężczyzn w drogich garniturach. W całej sprawie wypływa nazwisko pewnego znanego kandydata na senatora oraz zupełnie nieznanej kobiety. Do tego okazuje się, że samobójczyni z metra pracowała w Pentagonie, a jej syna od pewnego czasu nikt nie widział. A to zbyt wiele niewiadomych, by Jack Reacher mógł przejść obojętnie i nie włączyć się do akcji.

Książka mimo, że od pierwszej do ostatniej strony pełna jest akcji, zawiera wiele bardzo interesujących elementów fabularnych. Jednym z nich jest wątek wojny rosyjsko (radziecko) – afgańskiej, a w szerszym kontekście konsekwencji jakie dla zwykłych ludzi może nieść polityczna zmiana sympatii i zawieranie nowych sojuszy (dla niewtajemniczonych wspomnę, że Amerykanie intensywnie popierali i wspierali Afgańczyków przeciw Rosjanom – o czym po społecznej zmianie nastrojów po WTC nikt nie chce pamiętać). Nie obyło się niestety bez pewnej tendencyjności w myśleniu: my – dobrzy nawet gdy się mylimy, oni – zawsze i w każdym przypadku źli. 

Nie sądzę jednak, żeby Lee Child chciał na poważnie zmierzyć się z tym problemem, chciał raczej napisać wciągającą i pełną napięcia książkę od której trudno się będzie oderwać. I to jak najbardziej mu się udało. Zabawne – choć zapewne nie było to zamierzone – są technologiczne „nowinki” w których (o ile nie dotyczą militariów) Jack się gubi; jak choćby to, że można zrobić zdjęcie telefonem, obejrzeć DVD na komputerze, czy  namierzyć kogoś używającego komórki :)

        Polecam wszystkim wielbicielom sensacji bo nikt raczej nie pocienień czuć się zawiedziony w każdym razie gdy Jack Reacher ma na karku FBI, lokalną policję, ochronę senatora, Al-Kaidę i jeszcze kilka nieznanych grup, na nudę narzekać nie można. 

     Moja ocena:
      7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...