Podsumowanie lipca
Niczego
konkretnego nie zaplanowałam sobie na lipiec, żadnego hasła, żadnego planu,
zupełna swawola (no, może poza próbą
pomniejszenia stosu książek „niedoczytanych” – bez większych efektów). Nic więc
dziwnego, że moje lektury okazały się tak różnorodne tematycznie, że stanowią
barwną mozaikę, którą trudno w jakiś sposób pogrupować, dlatego też
postanowiłam przestawić to krótkie podsumowanie posługując się oceną jako
kluczem. Tradycyjnie jednak zacznę od odkrycia miesiąca a okazała się nim osoba Amélie
Nothomb i jej krótka ale niezwykle treściwa „Podróż zimowa” (moja ocena 7/10). Spodobał mi się styl pani Nothomb
i w najbliższym czasie spróbuję sięgnąć po inne jej książki. Dla kontrastu od
razu przedstawię największe rozczarowanie, a okazała się nim „Agatha Raisin i ciasto śmierci” M. C.
Beaton (3/10). Mój żal jest tym większy, iż jest to pierwsza część cyklu z
którym miałam nadzieję zaprzyjaźnić się na dłużej.
Nic to
jednak, bowiem lipiec upłynął mi na lekturze książek dobrych i bardzo dobrych
(z małymi wyjątkami). I tak największe wrażenie zrobił na mnie thriller
autorstwa Joy Fielding – „Patrz, jak Jane ucieka” (8/10). Trzymający w napięciu do samego końca i zaskakujący
głębią psychologicznej analizy, ale przede wszystkim świetnie napisany.
Świetnie napisaną ksiązka okazała się także „Kochający na marginesie” (7/10), choć styl jest tutaj skrajnie
różny.
Drugim, swoistym
odkryciem lipca był cykl pani Freethy: "Lato w Zatoce Aniołów” (6/10), „Na cienistej plaży” (7/10) i „Trzy twarze Ewy” (6/10) wszystkie one przypadły mi do gustu jako lekkie,
ale wciągające opowieści, takie w sam raz na lato.
Za bardzo
dobrą lekturę uznałam także „Ciało” Tess Gerritsen
(7/10), to pierwsza książka tej autorski i mimo, że nie należy do thrillerów
medycznych z jakimi to pani Gerritsen jest kojarzona, bardzo przypadła mi do
gustu. Mam nadzieję, że tak będzie także z owymi thrillerami.
Jak zwykle
nie zawiodły mnie książki z moich ulubionych serii, a więc „Morze Potworów” (7/10) z cyklu
poświęconego Percy’emu Jacksonowi autorstwa Ricka Riordana, oraz „Sekta” (7/10) czyli piąta już część
serii o przygodach młodych agentów z tajnej organizacji szpiegowskiej CHERUB.
Najbardziej
wstrząsająca książką w tym gronie
okazała się opowieść Tiny Okpary, młodej Nigeryjki o piekle jakie zgotowali jej
we Francji, adopcyjni rodzice – znany piłkarz i jego żona. „Cena mojego życia” (7/10), to historia,
której długo nie zapomnę.
Trudnym
tematem postanowiła zając się także Barbara Delinsky poruszając w książce „Rodzinne tajemnice” (6/10) problem tolerancji rasowej we
współczesnych Stanach. I choć mam zastrzeżenia co do niektórych elementów fabuły to motyw ten wydaje mi się bardzo
interesujący.
Nieco słabiej
wypadła powieść Jamesa Pattersona „Jacki Jill” (5/10), być może dlatego, że zbyt wiele się po niej spodziewałam, a
być może po prostu zaczęłam swoją przygodę z Alexem Crossem nie od tego tomu co
powinnam. Podobne, mieszane uczucia, wywołała we mnie książka „Jeszcze bliżej” (5/10). Jej oryginalny
temat – opętanie, nie do końca został wykorzystany.
Niestety nie
można wiedzieć jaka jest książka, dopóki jej się nie przeczyta. Po raz kolejny
przekonałam się o tym sięgając po tak szeroko reklamowanego „Wielbiciela” Charlotte Link (4/10), a
powieść ta, w moim odczuciu okazała się zwyczajnie słaba i bardziej męcząca niż
wciągająca. „Kwietniowy śnieg”
Rosamunde Pilcher (4/10) zwiódł mnie natomiast ładną okładką, pod która kryło
się przeciętne czytadło z rodzaju tych, które zapomina się zaraz po
przeczytaniu. Rozczarowało mnie także „Było, minęło” autorstwa pani LaVyrle (4/10), powieść obyczajowa z którą wiązałam,
zbyt duże jak widać, oczekiwania.
Najsłabszą,
oprócz wspomnianej już „Agathy Raisin…”
okazała się książka Nory Roberts „Wyspa Trzech Sióstr” (3/10), powieść tak tendencyjna i schematyczna, że ledwo
zmusiłam się by brnąć przez kolejne strony suchej prozy do upragnionego końca.
Pani Roberts znów nie udało się przekonać mnie do swojej twórczości :(
Na koniec jak
zawsze trochę statystyki:
Zrecenzowanych:
18
Przeczytanych
stron: 5256
Średnia ocena
miesiąca: 5,72
Średnia ocena
wszystkich książek: 5,64
Rewelacyjne podsumowanie i co za statystyki! Gratuluję serdecznie i życzę równie obfitego w lektury sierpnia:)
OdpowiedzUsuń