niedziela, 28 lipca 2013

Patrz, jak Jane ucieka - Joy Fielding

 

Patrz, jak Jane ucieka - Joy Fielding


Wydawnictwo: Książnica
Rok wydania: 2004
Ilość stron: 376



„Patrz, jak Jane ucieka” właściwie nie ma w sobie nic oryginalnego, zarówno temat, pomysł, rozwiązanie fabuły, pierwszoosobowa narracja - wszystko to gdzieś już było, a mimo to jest w powieści pani Fielding coś takiego, co sprawia, że jest to jedna z najoryginalniejszych książek jakie ostatnimi czasy dane mi było czytać. Dlaczego? Myślę, że chodzi o  sposób w jaki autorka posługuje się słowem, o to jak za pomocą prostych środków buduje sugestywny obraz głównej kobiecej postaci, tak, że nie sposób oderwać się od naszej Jane, jakby przez te kilkadziesiąt stron to ona nam, a nie my jej, siedziała w głowach. Miałam kiedyś przyjemność czytać powieść „Teraz ją widzisz” i także byłam zachwycona sposobem w jaki została skonstruowane postacie. O czym jest książka?

Poznajemy Jane w procesie w jakim ona sama siebie poznaje. Spotykamy ją po prostu na ulicy, gdy stojąc w tłumie uświadamia sobie, że nie wie skąd przyszła, gdzie idzie, ani właściwie nawet kim jest. A więc amnezja. Znany temat i poruszany już w bardzo wielu książkach. Osobiście „Patrz, jak Jane ucieka” najbardziej przypomina mi „Zanim zasnę”, ale ponieważ uważam ją za jedną z lepszych książek jakie czytałam naprawdę nie mam nic przeciwko. A więc Jane cierpi na amnezję, ale to dopiero początek jej historii, główne wątki zaczynają się dopiero wtedy gdy z pomocą męża próbuje zmorzyć okruchy wiedzy o sobie samej w pełny obraz. Wszystko to okazuje się nie takie proste, gdyż poszczególne elementy wcale nie chcą do siebie pasować. 

Swoją drogą mimo „ogrania” to wciąż bardzo interesujący problem, bo jeśli o tym kim jesteśmy decyduje nasza historia, to kim będziemy, gdy tę histerię wymażemy? Czy wciąż tymi samymi ludźmi? Jak traktować jak bliskich tych, którzy bliscy nie są, jak kochać, lubić i nie lubić tych, których kochać, lubić i nie lubić się powinno? I niby jak zaufać ludziom, którzy wydają się całkiem obcy? Interesujący temat, który pani Fielding porusza z dużą swobodą, lekko a wciąż poruszająco. Bardzo podoba mi się jej styl pisania, bo choć pierwsze strony książki pełne rozważań zdezorientowanej Jane nieco mnie nużyły, to przez następne, akcja już tylko mknie, nie pozwalając się oderwać. Dawno nie czytałam aż tak wciągającej książki i wiem już, ze pani Fielding trafi do grona moich ulubionych autorów.

Moja ocena:
8/10

Książka przeczytana w ramach lipcowego wyzwania pod hasłem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...