Niewierni - Vincent V. Severski
Wydawnictwo: Czarna Owca
Cykl: Nielegalni (tom 2)
Rok wydania: 2012
Rok pierwszego wydania: 2012
Ilość stron: 864
„Niewierni”
czyli drugi tom cyklu „Nielegalni”, która to książka zrobiła nie lada
zamieszanie na naszym rodzimym rynku. I choć spekulacje co do osoby autora i
jego „doświadczeń” w zawodzie szpiega w znacznej mierze przesłoniły dyskusje na
temat samej książki, to „Nielegalni” i tak zostają jednym z najgłośniejszych
debitów na polskim rynku literackim.
Mówiąc
szczerze mnie autor zupełnie nie interesuje. Może być sobie autentycznym
agentem wywiadu, albo i nie. Nie ma to dla mnie żadnego znaczenia dopóki pisze
TAKIE książki. I oby pisał ich jak najwięcej. I mówię to ja, całkowicie odporna
na wszelkie wątki zawierające polityczno-szpiegowskie intrygi. „Nielegalni” to
książka, która wymyka się kwalifikacji, to nie po prostu szpiegowski thriller,
to powieść, która zawiera w sobie wszystko to co dobra powieść zawierać
powinna, a rozmach z jakim została napisana dosłownie powala na kolana.
„Niewierni”
do kolejny tom, jakby kontynuacja, bo choć główna oś fabuły dotyczy zupełnie
innych wydarzeń niż w pierwszej części, to zarówno większość bohaterów jak i
część wątków znajduje tutaj swoje rozwiązanie. Bardzo mnie to cieszy bowiem
przywiązałam się do kilku postaci, i byłam ciekawa jak dalej potoczą się ich
losy.
Myliłby
się jednak ktoś sądząc, że autor poprzestanie na tym co już zdążył nam
zaprezentować. Tak olbrzymia mnogość wątków jaką serwuje nam w „Niewiernych”
stanowi swego rodzaju wyzwanie nawet dla czytelnika, jak rodzi sobie z tym
autor naprawdę nie wiem. A radzi sobie z pewnością i to robi to świetnie. Nie
ma tu dróg na skróty, pominięć ani niedomówień. Nawet jeśli postacie mają
pojawić się tylko w jednej scenie a potem zniknąć z fabuły, to i tak zostają
nam przedstawione w całej swej złożoności (na przykład scena w Czeczeni).
Niezwykle
imponująca jest znajomość rzeczy jaką prezentuje nam autor i nie ważne o jakim
rejonie świata rozmawiamy, sytuacja polityczna w przeszłości i teraz nie wydaje
się mieć dla niego żadnych tajemnic. Od Czeczeni po IRA, Południową Koree i sytuacje
wewnętrzną Rosji. Naprawdę imponujące.
To co
mnie w „Niewiernych” naprawdę urzekło to jednak świetne kreacje bohaterów –
Jagan, Misza i Karol. Ta trójka znana już z pierwszego tomu wywarła na mnie
największe wrażenie, i to dla niech przebrnęłam przez miejscowe dłużyzny
polityczno-kulturowych dywagacji. I to fragmentów z ich udziałem wyczekiwałam
najbardziej. Zaskakujące bowiem jest to, że choć autor wykazał się niewątpliwym
kunsztem przy tworzeniu tych postaci to inne kreacje zdecydowanie mu nie
wyszły. Żadne postać kobieca nie jest autentyczna – już nie wspominając o tym,
że wszystkie są takie same. Podobnie nie przekonujący jest Konrad i cała
polska, a także szwedzka grupa. Ich emocje i kłótnie są jakieś sztuczne i
przesadzone, przypominają trochę sprzeczki w przedszkolu.
Bardzo
ambitny zamysł na fabułę pociągnął jednak za sobą szereg niebezpieczeństw.
Zupełnie niepotrzebne są niektóre sceny (moim skromnym zdaniem) jak choćby
przybliżanie czytelnikowi całej historii współpracy moskiewskiego agenta z przedstawicielem
IRA. Zarówno jeden jak i drugi to raczej poboczne postacie w całej historii.
Owo nie uznawanie przez autor żadnych skrótów sprawiło, że książka rozrosła się
do prawie dziewięćset stronicowego tomiszcza, a przy takim rozmiarze naprawdę
trudno zachować napięcie.
Nic to
wszystko jednak. „Niewierni” to i tak jednak z najlepszych książek jakie dane
mi było ostatnio (a może i w ogóle) czytać. I mam szczerą nadzieję, że autor
nie poprzestanie tylko na trylogii.
Moja ocena:
8/10
Cykl "Nielegalni"
- Nielegalni (tom: 1)
- Niewierni (tom: 2)
- Nieśmiertelni (tom: 3)
Mama mojego chłopaka ma tę książkę na półce, zastanawiam się cały czas czy jej nie przeczytać, dałaś mi do zrozumienia recenzją, że muszę zrobić to jak najszybciej, to zdecydowanie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńhttp://leonzabookowiec.blogspot.com