środa, 5 czerwca 2013

Udawaj, że jej nie widzisz - Mary Higgins Clark

 

Udawaj, że jej nie widzisz - Mary Higgins Clark


Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 1998
Ilość stron: 248



Bardzo lubię powieści Mary Higgins Clark, niedawno je odkryłam i teraz bez wahania sięgam po wszystko co jest opatrzone jej nazwiskiem. A wybierać jest w czym bowiem pani Clark już od lat publikuje co najmniej jedną książkę rocznie, a wydawnictwo Prószyński skwapliwie wydaje je w języku polskim mniej więcej z tą samą częstotliwością.
Tym razem w ręce wpadła mi jedna ze starszych jej książek (pierwsze wydanie 1995, a w Polsce dwa lata później) ale ponieważ czytałam już i starsze i te nowsze jej powieści, wiem, że wszystkie one utrzymują ten sam, zawsze wysoki poziom. Tak jest i tym razem choć mówiąc szczerze nie jest to moja ulubiona książka tej autorki. O czym jest „Udawaj, że jej nie widzisz”?
Główna bohaterką historii jest młoda kobieta, Lacey odnosząca sukcesy na rynku nieruchomości. Mimowolnie staje się świadkiem zabójstwa a więc i celem mordercy, którego jako jedyna mogłaby rozpoznać. Prokuratura proponuje jej ochronę jaka przysługuje świadkowi koronnemu i mimo oporów Lacey zgadza się zmienić tożsamość by chronić swoją rodzinę. Pod innym nazwiskiem, w innym miejscu, zupełnie sama i w nieustannym poczuciu zagrożenia Lacey próbuje wieść normalne życie, a jednocześnie dowiedzieć się czegoś o zabójstwie z powodu którego wszystko to ją spotkało. Sytuacja jest trudna bowiem każdy błąd i nieostrożność może sprawić, że zabójca odkryje jej kryjówkę.
Treść jest bardzo interesująca, tak jak sam pomysł. Tak jak w przypadku innych książek pani Clark rozwiązanie jest nieprzewidywalne aż do ostatnich stron, a przez większą część powieści można mieć wrażenie, że właściwie wszyscy są podejrzani. Świetnie skonstruowana intryga bez żadnych luk i niezgodności.
Niestety mimo tych wszystkich oczywistych zalet, książka jest czasami trochę nużąca – akcja rozwija się niezwykle wolno zwłaszcza w początkowej części, która jest według mnie zdecydowanie za długa. Nie ma żadnych niespodzianek ani zaskakujących zwrotów akcji. Narracja płynie od początku do końca w jednym nieśpiesznym tempie. Także, niektóre sceny i dialogi są w zasadzie dosyć banalne – nie podobało mi tłumaczenie czytelnikowi na każdym kroku, że Lacey kłamie podając swoje nowe imię i nazwisko.
Mimo to wciąż uważam, że „Udawaj, że jej nie widzisz” oprócz intrygującego tytułu ma także równie intrygującą treść. To porządny, lekki kryminał w sam raz na jakiś letni wieczór.

Moja ocena:
6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...