niedziela, 2 czerwca 2013

Niebezpieczne zbliżenie - Linda Howard

 

Niebezpieczne zbliżenie - Linda Howard


Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2008
Ilość stron: 224




„Niebezpieczne zbliżenie” Lindy Howard to jeden z tak zwanych romantycznych thrillerów, w których to zresztą autorka się specjalizuję. W wypadku tej książki jest to po prostu romans rozgrywający się w niecodziennej i bardzo dramatycznej scenerii katastrofy lotniczej.
Bailey jest młodą rezolutną kobietą, która ma już jednak za sobą intratne małżeństwo z bardzo bogatym biznesmenem, jej byłym szefem. Bo jego śmierci chroni się przed niechęcią i oszczerstwami ze strony dzieci zmarłego męża i całej socjety, za murem opanowania i chłodu. Tylko wśród własnej rodziny, gdy czuje się bezpiecznie może być naprawdę sobą i tylko wśród nich odpoczywa. To właśnie z bratem i jego żoną postanawia spędzić urlop na spływie kajakowym. Cameron Justic jest pilotem i współwłaścicielem małej firmy lotniczej, który siedzi za sterami, gdy dochodzi do wypadku i mały samolot z jedna pasażerką rozbija się o szczyty gór. Odizolowani, ranni i zupełnie nie przygotowani na ekstremalne warunki bohaterowie muszą radzić sobie z zimnem, głodem i zmęczeniem, ale także własnymi uprzedzeniami i początkową niechęcią.
Taka jest mniej więcej treść książki. Nie ma w niej nic zaskakującego, ani szczególnie porywającego, ale czyta się lekko i bardzo przyjemnie. Ta lekkość, która sprawia, że kartki przewraca się szybko i niezauważalnie jest pierwszą zaletą książki. Drugą jest bardzo realistyczny i szczegółowy opis warunków i trudności z jakimi muszą się borykać nasi rozbitkowie. W tym wypadku nie ma żadnych skrótów i uproszczeń. Wiemy co Bailey i Cam robią oraz jak walczą ze zmęczeniem i zimnem. Muszę przyznać, że niektóre rozwiązania zaskoczyły mnie swoją pomysłowością.
„Niebezpieczne zbliżenie” ma jeszcze jedną zaletę a są to wątki poboczne. Bailey i Cam nie są jedynymi postaciami w tej historii, mi szczególnie przypadł do gustu wątek dotyczący Setha. Szkoda, że autorka nie poświęciła mu więcej miejsca.
Muszę oczywiście wspomnieć także parę słów o wadach, a dotyczą one niestety wątku romansowego. Otóż on, w przeciwieństwie do detali dotyczących katastrofy, został potraktowany zbyt pobieżnie. Uczucie między bohaterami rodzi się wraz z upadkiem samolotu niemal w jednej chwili i tak już zostaje. A szkoda bo tak ekstremalne warunki sprzyjają raczej równie ekstremalnym natężeniom emocji. Nieco żenujące są także niektóre fragmenty, szczerze mówiąc śmiem wątpić czy ranny, półprzytomny mężczyzna na siarczystym mrozie potrafi myśleć tylko o kobiecych piersiach dlatego, że przypadkiem się o nie otarł :)
Książkę czyta się jednak całkiem przyjemnie i jeśli ktoś ma ochotę na coś lekkiego a wciągającego, to jak najbardziej polecam.

Moja ocena:
6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...