czwartek, 6 czerwca 2013

Polowanie na sobowtóra - Linda Howard

 

Polowanie na sobowtóra - Linda Howard


Wydawnictwo: G+J Gruner&Jahr
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 340



Linda Howard jest autorką, która kojarzy mi się zwłaszcza z romansami. A ponieważ ostatnio miałam ochotę na lekturę czegoś lekkiego, postanowiłam sięgnąć po książkę właśnie jej autorstwa, jako, że jest rekomendowana mianem thrillera romantycznego. Szczerze mówiąc nigdy nie rozumiałam tego połączenia w końcu albo coś jest thrillerem, albo jest romantyczne, ale z doświadczenia wiem, że pod tą nazwą kryje się po prostu romans, z jakąś zagadką kryminalną w tle. „Polowanie na sobowtóra” jest właśnie taką książką – lekką, przyjemną a przy tym wciągającą. A tego właśnie szukałam.
Książka ta jest jednak specyficznie napisana i to może sprawić, że nie wszystkim przypadnie do gustu. Pierwszoosobowa narracja sprawia, że przez całą opowieść „siedzimy” w głowie Blair Mallory, a jest to postać w której nie ma absolutnie nic przeciętnego. Sytuacja wygląda więc tak – ci którzy po przeczytaniu kilkunastu pierwszych stron nie polubią Blair będą także rozczarowani co do całej książki, bo wyjścia są dwa, albo można ją uznać za zabawną, albo niewyobrażalnie irytującą. Już wyjaśniam dlaczego.
Blair Mallory, jest wcieleniem wszystkich wyobrażeń i stereotypów na temat amerykańskiej cheerleaderki. I mimo, że ma już prawie trzydzieści lat, prowadzi własny klub sportowy i ma na koncie nieudane małżeństwo, wciąż jest pewną siebie, zaradną i zadziorą dziewczyną, irytującą i nieco infantylną. I choć jest inteligenta i świetnie sobie radzi z prowadzeniem firmy, to jednocześnie zawsze gdzieś na szczycie listy jej zmartwień znajduje się odpryśnięty lakier na paznokciu czy niedobrany kolorystycznie strój i to w sytuacji gdy zagrożone jest jej życie.  Tak samo często udaje „głupią blondynkę” jak jest nią naprawdę. To może bardzo bawić, ale i bardzo irytować, nie dziwią mnie więc skrajne opinię jakie znalazłam na temat tej książki.
Mnie „Polowanie na sobowtóra” bawiło. Choć może nie znajdziemy tu nic naprawdę oryginalnego czy zaskakującego, to nieustanna wojna Blair i Wyatta, ma w sobie pewien szczególny urok. Napięcie między nimi, jest jedynym jakie tu znajdziemy, bo książka bardziej przypomina komedię niż sensację, a już na pewno nie ma w sobie nic z thrillera. Samo rozwiązanie jakie serwuję nam autorka także jest dość rozczarowujące, ale ponieważ dla mnie wszystko to stanowiło tylko tło dla romansu Blair i Wyatta, więc nie uznałam tego za jakąś straszną wadę.
Ja czytając bawiłam się świetnie, a o to przecież o to chodziło. Polecam więc ten dość nietypowy romans widziany oczami nietypowej blondynki. 

Moja ocena:
6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...