piątek, 21 lutego 2014

Dreszcze - Lisa Jackson


Dreszcze - Lisa Jackson



Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2006
Ilość stron: 268




Przeczytałam „Dreszcze” Lisy Jackson, głównie dlatego, że książka ta jest trzecim tomem serii, której akcję autorka umieściła w Nowym Orleanie. Dwie wcześniejsze jak i inne książki Jackson jakie dotąd miałam okazję czytać przygotowały mnie na to czego powinnam się spodziewać. I nie pomyliłam się.

„Dreszcze” są bardzo klasycznym thrillerm jeśli można tak nazwać opowieść, którego głównym tematem jest seryjny morderca popełniający kolejne zbrodnie i kobieta, której nazwisko mieści się na liście jego celów. Wszyscy znamy takie historie i ta na ich tle niczym szczególnym się nie wyróżnia, ani w pozytywnym, ani negatywnym sensie.

Przystojny detektyw, młoda, piękna kobieta i czający się coraz bliżej niej psychopatyczny morderca – to właściwie cała treść „Dreszczy”. Akcja rozgrywa się dosyć spójnie, bez większych niespodzianek czy zawirowań. Kolejne morderstwa, kolejne  niewiadome, mylne tropy, historia z przeszłości i pilnie strzeżone tajemnice starego szpitala psychiatrycznego. Miejscami interesująco, ale także bez przesady. Choć autorka się stara to napięcia nie ma w zasadzie w ogóle, a rozwiązanie kryminalnej zagadki jest być może zaskakujące ale w pewnym sensie także dość niesprawiedliwe względem czytelnika (zdradzać więcej nie zamierzam).

Choć „Dreszcze” są dość przeciętnym, ale poprawnym thrillerem to ja osobiście muszę chyba na jakiś czas od pisarstwa pani Jackson odpocząć. Wygląda na to, że wszystkie jej książki są pisane według jednego schematu – zawsze z uwzględnieniem perspektywy przyszłych ofiar jak i mordercy. Autorka posługuje się schematem do tego stopnia, że nawet przemyślenia bohaterów, którzy znaleźli się w tarapatach są w zasadzie identyczne, podobnie jak dialog wewnętrzny zabójcy. A więc mamy jeden wzór na psychopatycznego mordercę, jeden na stawiającą opór ofiarę, jeden na dzielną bohaterkę i jeden na jeszcze dzielniejszego policjanta :) w efekcie jest monotonie, przewidywalnie i nudno.

Moja ocena:

            6/10

1 komentarz:

  1. Kocham Lisę, kocham jej książki, zwłaszcza z serii Nowy Orlean. Ta książka jakoś nie zapadła mi w pamięć, więc szukam jakichś pomocy w przypomnieniu sobie jej. Według mnie najlepszą jaką do tej pory czytałam jest "Chłód serca". Liska przeszła samą siebie:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...