sobota, 23 marca 2013

Sprzedana. Moja historia - Sophie Hayes

 

Sprzedana. Moja historia - Sophie Hayes


Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 320





Z książkami autobiograficznymi opisującymi czyjąś, najczęściej tragiczną, historię zawsze mam ten sam problem – trudno mi jest zdobyć się na krytykę kiedy mam świadomość, że oceniam nie czyjś pomysł na fabułę i sposób w jaki został on przestawiony, ale historię napisaną przez samo życie. W przypadku książki „Sprzedana. Moja historia” jest to tym trudniejsze, że z całego serca współczuję pani Hayes, jej historia jest przerażająca i tragiczna. Na wstępnie wiec, chce zaznaczyć, że cokolwiek napiszę dalej, uważam Sophie Hayes za niewinną ofiarę. Dlaczego ten wstęp?
Podjęłam się opisania swoich wrażeń więc muszę szczerze przyznać, że nie rozumiem postępowania Sophie. Nie rozumiem łatwości z jaką pozwoliła się zmanipulować, łatwości z jaką weszła w przydzieloną jej rolę, nie wiem co myślała ani jak wyobrażała sobie przyszłość, czy w ogóle wyobrażała sobie przyszłość. Książka opisuje tragiczne losy młodej kobiety z jej punktu widzenie, powinniśmy więc rozumieć dlaczego postępuje tak a nie inaczej. A skoro nie rozumiemy – co ma miejsce w moim przypadku – to każe mi to przypuszczać, że mechanizm manipulacji, której ofiarą padła Sophie jest niewystarczająco zobrazowany.
W momencie kiedy Sophie przyjeżdża z Kasem do Włoch by spędzić z nim kolejny urokliwy weekend nie jest w nim „śmiertelnie” zakochana, uważa go za przyjaciela i wszelkie głębsze uczucia dopiero zaczynają się krystalizować i tworzyć. Nie rozumiem więc dlaczego gdy Kas nagle stwierdza, że będzie dla niego pracowała na ulicy, zwyczajnie go nie wyśmiała i nie wróciła do domu. Tak groził jej i powiedziała, że zabije jej braci. A ona mu bez wahania uwierzyła. Przez większą cześć książki Sophia nie potrafi uwierzyć, że on jej nie kocha mimo wszystkiego co jej robi, ale bez wahania wierzy, że wróci za nią do Anglii by zabić jej braci. Trochę to dziwne.
Kiedy przeczytałam opis książki wyobrażałam sobie, że dziewczyna musiała być więziona, zamykana, pilnowana, ale Sophie nie jest. Przez sześć miesięcy posłusznie obsługuje klientów w tym prawników i policjantów. Przez tydzień przebywa sama we Francji i ma setki możliwości, by się uwolnić z tej chorej sytuacji, a ona nie robi nic. Gorliwość z jaką przyjmuje rolę prostytutki by zadowolić Kasa jest w całej tej historii najbardziej przerażająca.
Książka została napisana „ku przestrodze” jako przykład dla innych kobiet, opis tego co mogą zgotować nam najbliżsi. Tylko jeśli mamy potraktować to „ku przestrodze” dosłownie to powinno ono brzmieć „nie ufaj nikomu”. Sophie nie jest naiwną nastolatką, która po tygodniowej znajomości wyjeżdża by rozpocząć nowe życie u boku ukochanego. Jedzie do przyjaciele, którego zna od lat, który przeczekała jej dwa nieudane związki, zawsze służąc wsparciem. A jeśli nie przyjaciołom ufać, to komu? Psychopaci zdarzają się wszędzie i mogą się nimi okazać ludzie, których jak sądziliśmy dobrze znamy. Dla mnie przestroga płynąca z tej książki jest zupełnie inna – nie bądź bezsilną ofiarą i cokolwiek cię spotka walcz. Chociaż próbuj.
Ogólnie przesłanie książki jest bardzo pesymistyczne. Sophie mimo, ze wróciła do Anglii i próbuje prowadzić normalne życie wciąż jest i zawsze będzie ofiarą Kasa. Nie ma żadnej nadziei, przeszłości nie da się wymazać ani o niej zapomnieć. Szkoda, że nie następuje jakieś katharsis, które i nam, czytelnikom pozwoliłoby się otrząsnąć, ale tym właśnie różni się fikcja od rzeczywistości, nie wystarczy zażyczyć sobie happy endu by się zdarzył. 

Moja ocena:
6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...