poniedziałek, 24 lutego 2014

Pocałunek Gwen Frost - Jennifer Estep


Pocałunek Gwen Frost - Jennifer Estep


Wydawnictwo: Dreams
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 304


„Pocałunek Gwen Frost” jest drugim tomem cyklu autorstwa Jennifer Estep, którego bohaterką jest tytułowa Gwen. Dziewczyna niezwykła nawet jak na niezwykły świat w którym żyje. Książki Jenifer Estep tworzą trylogię – nie wiem czy autorka ma jakieś dalsze plany – pod wiele mówiącą nazwą „Akademia Mitu”. Powieści zawierające wątki mitologii są od pewnego czasu dość popularnym motywem – dotyczy to zwłaszcza książek skierowanych do młodzieży (wystarczy wspomnieć choćby Ricka Riordana). Seria z Gewn Frost jest w zasadzie typowym paranormal romance osadzonym w „normalnym” współczesnym świecie, w którym mitologiczni bogowie (i nie chodzi tylko o świat grecko-rzymski) wciąż odgrywają znaczącą rolę, o czym wiedzą oczywiście tylko wybrańcy, których specyficzna edukacja odbywa się w Akademii Mitu.

Gwen jest jedną z uczennic Akademii, jednak w odróżnieniu od reszty bogatych, aroganckich i w pełni świadomych swego przeznaczenia nastolatków, wychowała się nie zdając sobie sprawy z ciążącego na niej dziedzictwa. A jest to nie byle jaki „dar”, nasza Gwen jest bowiem wybranką samej Nike (bogini zwycięstwa), która stoi na czele bogów prowadzących wojnę przeciw podstępnemu Lokiemu (nordycki bóg m. in. kłamstwa). Zdolności Gwen także są unikatowe, otóż potrafi ona dotykając osoby lub przedmiotu prześledzić jego przeszłość, co bywa równie przydatne jak i uciążliwe. Jej zdolność jest bowiem także jednym z powodów dla, których rozpadł się jej związek z Loganem w zasadzie jeszcze za nim w ogóle miał szansę się zacząć.

Akcja „Pocałunku Gwen Frost” przenosi się z Akademii do zimowego obozu, gdzie uczniowie mogą poznać swoich rówieśników także z innych "magicznych" szkół. Usiłująca bezskutecznie zapomnieć o Loganie Gwen szybko skorzysta z możliwości zawarcia nowych znajomości, przy czym oczywiście wpakuje się w spore tarapaty, a wysłani przez Lokiego podstępni żniwiarze chaosu tylko czekają na każdy jej błąd... :)

Książkę czyta się lekko i przyjemnie czyli spełnia dwa podstawowe warunki jakie tego typu pozycja spęłniać powinna. Czasami może nużyć naiwność i prostota fabuły, ale skutecznie rekompensuje je poczucie humoru samej Gwen - wciąż tak samo sympatycznej jak w pierwszej części. 

Polecam tym, którym podobał się  "Dotyk Gwen Frost" bo "Pocałunek..." utrzymany jest w takim samym stylu i klimacie. 
Moja ocena:

6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...