poniedziałek, 25 stycznia 2016

Oskarżony - Lisa Bellentyne


Oskarżony - Lisa Bellentyne

 


Wydawnictwo: Ole
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 424


Ta książka długo czekała na półce na swoją kolej. Mimo interesującego opisu i ładnej okładki nie wzbudziła mojego zainteresowania na tyle bym czuła, że muszę ją przeczytać już w tej chwili, a więc troszkę odleżała... Może tak właśnie było trzeba by nastała odpowiednia dla mnie chwila bym mogła docenić jej niezwykły urok (czyli nie w fazie gdy czytam mroczne thrillery). "Oskarżony" jest bowiem pełną ciepła i wzbudzająca wzruszenie opowieścią o poszukiwaniu rodziny i trudzie budowania więzów zaufania i miłości. Kryminalny motyw zawarty w książce jest tak naprawdę tylko pretekstem do opowiedzenia nam całkiem innej historii. 

Daniel Hunter jest adwokatem, który mimo młodego wieku odniósł już spory zawodowy sukces. Specjalizuje się w sprawach bardzo trudnych reprezentuje bowiem w sądzie młodocianych oskarżonych. Dużo już w swoim życiu widział i przeżył, ale sprawa zabójstwa ośmiolatka, o które oskarżony jest jego zaledwie trzy lata starszy kolega na nowo nim wstrząsa. Wszystko to przywołuje wspomnienia z jego własnego trudnego dzieciństwa i roli jaką odegrały w nim jego matki, ta biologiczna i ta adopcyjna. 

Książka jest powieścią obyczajową, choć wydawcy obiecywali nam pełen napięcia thriller. Zapewne miałbym o to pretensję, gdyby nie okazało się, że "Oskarżony" to naprawdę dobra powieść obyczajowa :) Autorka porusza szereg bardzo ważnych i równie trudnych pytań, między innymi o granice odpowiedzialności dzieci i ich rodziców wobec popełnionych przez nich czynów. Czy dwunastolatek powinien opowiadać przed sądem, czy w miejscu oskarżonych powinni stanąć jego opiekunowie? Jaką karę powinny ponosić dzieci popełniające zbrodnie? Jak im zapobiegać? Jak ustrzec dziecko by nie stało się ofiara dziecięcego kata? Jak je ustrzec by nie stało się katem? 

Ale tak naprawdę to tylko jeden wątek książki. To co wydaje się ważniejsze to historia samego Daniela. Przesłanie autorki jest dość proste, choć nie traci przez to nic ze swej prawdziwości. Nie warto marnować wspólnego czasu na pretensje i żale. Nie warto podsycać w sobie rozgoryczenia i gniewu, bo można zmarnować ostatnią szansę na pojednanie.

Może to świąteczny nastrój w jakim jeszcze tkwiłam w czasie lektury tej książki, a może to po prostu ona sama. W każdym razie, mimo, że nie przepadam, że literaturą obyczajową byłam i wciąż jestem pod dużym wrażeniem "Oskarżonego". Jest bardzo prawdziwy, a więc nie ma w nim tej cukierkowości, która na siłę ma wzruszać czytelnika - czego najbardziej nie lubię w tym gatunku. Jest za to prosta, piękna historia o chłopcu który znalazł dom i rodzinę choć wcale się tego nie spodziewał.
Moja ocena: 7/10
*******

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...