czwartek, 20 lutego 2014

Pocałunek Anioła Ciemności - Sarwat Chadda


Pocałunek Anioła Ciemności - Sarwat Chadda


Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2010
Ilość stron: 320




Do przeczytania „Pocałunku Anioła Ciemności” skusiła mnie osoba autora. Kiedyś przez przypadek natknęłam się na jego nazwisko – mimo, że jest praktycznie jeszcze zupełnie nieznanym pisarzem – wraz z komentarzem, że pochodzi on z Indii, jest muzułmaninem z wyznania i ożenił się z córką pastora. Pomyślałam sobie, że to bardzo intrygująca mieszanka kulturowo - religijna, gdy więc w ręce wpadła mi jego książka od razu zabrała się za czytanie.

„Pocałunek Anioła Ciemności” jest jak to można zgadnąć już po tytule książką przeznaczoną dla młodzieży i choć nie do końca, to wpisuje się w nurt paranormal romance. Nie do końca, bowiem absolutnie nie pasuje do królujących tutaj schematów :) Główną bohaterką jest Billi, nastolatka, którą z pośród rówieśników wyróżnia to, że jest pierwszą i jedną żeńską członkinią zakonu Templariuszy. Stowarzyszenie to, od stuleci prowadzi niekończącą się walkę ze złem tępiąc wszystkie jego przejawy czyli między innymi ghule, demony, wilkołaki i tym podobne istoty.  Znaczna część edukacji Billi polega więc na ćwiczeniach walki mieczem, nauki języków starożytnych, historii, teologii i wszystkiego tego co adept zakonu umieć powinien. Dużo tego zwłaszcza dla nastolatki, która bardzo by chciała móc wieść normalne życie  jak inni uczniowie z jej szkoły. Bo Billi oczywiście chodzi też do szkoły. Jej skargi nie trafiają jednak do serca jej wymagającego ojca – twardego mistrza zakonu.

Książkę czyta się lekko i szybko, głównie dlatego, że jest dość nieprzewidywalna. Gdy Billi na swej drodze spotyka intrygującego nieznajomego mamy wrażenie, że oto mamy przed sobą kolejny typowy nastoletni romans, tymczasem autor postanowił nas zaskoczyć i historia zmierza w zupełnie innym kierunku. I choć ostatecznie nie jestem do końca pewna czy ten kierunek mi się podobał, to przyznaję, że się tego nie spodziewałam.

To co najbardziej mi się w „Pocałunku Anioła Ciemności” podobało, to fakt, że jest to świetny przykład opowieści opartej na tych elementach różnorodności kulturowej, które weszły już na stałe do kultury masowej. Mamy więc sporo elementów arabskich, żydowskich oraz oczywiście chrześcijaństwo. Taki swoisty miszmasz w którym oprócz szatana mamy także klątwy, przepowiednie, media, ghule i inne potworki :)


„Pocałunek Anioła Ciemności” to taka lżejsza pozycja dla tych, którzy mają ochotę na chwilę relaksu nie wymagającego szczególnego zaangażowania.  

Moja ocena: 
5/10

Książka przeczytana w ramach wyzwania: pod hasłem oraz serie na starcie 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...