Zapomniane - Cat Patrick
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 312
Nie słyszałam ani o Cat Patrick ani o
„Zapomniane” zanim książka ta zupełnie przypadkowo nie wpadła mi w ręce.
Zaczęłam więc czytać w przekonaniu, że oto mam przed sobą kolejną młodzieżówkę
z wątkiem paranormalnym, napisaną według obowiązującego schematu. I muszę
przyznać, że się myliłam, a książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, bo co
prawda jest to młodzieżówka z wątkiem paranormalnym ale jest to wątek dość
oryginalny.
Najważniejszą cechą, która
przesądziła o moim pozytywnym odbiorze „Zapomniane/ego” (?) jest główna
bohaterka, czyli ta bardziej niezwykła część duetu London – Luke. Mimo
niezwykłego imienia (trochę nie rozumiem skłonności autorów do nadawania
postaciom jak najbardziej oryginalnych imion, ale w każdym razie sytuacja gdy
dziewczyna ma na imię Londyn jest dla mnie przesadą :) i niezwykłej pamięci
jest zupełnie zwyczajną nastolatką. Nie jest nienaturalnie piękna, silna, ani
nie posiada żadnych innych zdolności, które dawałyby jej władzę nad otoczeniem
i czyniły w jakiś sposób w oczach innych wyjątkową. Jej niezwykłość opiera
się na bardzo dziwnych prawach
sterujących jej pamięcią i przypadłość ta w zasadzie bardzo utrudnia jej życie.
London pamięta przyszłość, tak jak
zwykle pamięta się przeszłość. Ma wspomnienia tego co jeszcze przeżyje,
zazwyczaj niejednoznaczne i mgliste, ale to jej jedyne wspomnienia. Przeszłość
jest dla niej białą kartką, wielką niewiadomą o której wie tyle ile zdoła sobie
zanotować. Jej teraźniejszość trwa jeden dzień, potem każdej nocy następuje
reset, dzień wczorajszy zostaje wykasowany, a ona zaczyna kolejny poranek
niczym pierwszy dzień życia. Interesująca i dość smutna przypadłość,
sprawiająca mnóstwo problemów, które London uświadamia sobie w całej pełni
dopiero gdy poznaje Luka i zakochuję się od pierwszego wejrzenia… każdego dnia
od nowa.
Książkę pani Patrick świetnie się czyta.
Historia nie jest ani banalna, ani tak przewidywalna jak to zwykle bywa. Jak
już wspomniałam wielki plus za postać London, która nie dostaje absolutnej
głupawki za każdym razem gdy spotka Luka. Niestety równie wielki minus za Luka,
który jest tak doskonały jak to tylko można sobie wyobrazić w odniesieniu do
nastolatka. Wszystko w tej postaci jest
przesłodzone. A bardzo szkoda bo bardzo wpłynęło to na moje wrażenia dotyczące
całej lektury.
Polecam, bo to dość oryginalna
książka, nawet jeśli nie w pełni wykorzystuje tkwiący w pomyśle potencjał.
Jestem bardzo ciekawa innych książek autorki, mam nadzieję, że zostaną one
wydane także w naszym kraju.
Moja ocena:
6/10
Nie lubię, gdy książka ma potencjał, ale jest on słabo wykorzystany. Zazwyczaj to nie wróży nic dobrego.
OdpowiedzUsuń