wtorek, 5 lutego 2013

Serce w ogniu -Nicholas Evans

 

Serce w ogniu -Nicholas Evans

Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2009
Ilość stron: 448


Nicholas Evans - jeśli nazwisko wydaje się znajome to nie bez powodu. Evans jest bowiem autorem głośnej książki, na podstawie której nakręcono jeszcze głośniejszy film - Zaklinacz koni. Dla mnie jest to już kolejne zetknięcie z tym autorem za sprawą Przepaści, którą bardzo dobrze wspominam - może nie jako wielkie dzieło, ale porządne studium ludzkiej osobowości. Tak jest i tym razem. Największym atutem Serca... są bohaterowie, a
zwłaszcza to, że są tak... zwyczajni. Dzielni, odważni i pełni poświęcenia, a jednocześnie tak po ludzku targani wątpliwościami, niepewnością i strachem.
Cała historia zbudowana jest wokół trójki przyjaciół - i choć pojawiają się w mniej lub bardziej rozbudowane wątki dotyczące innych osób - to owa klarowność w połączeniu z niezbyt zawiłą fabułą sprawia, że chce się po prostu jak najszybciej poznać dalszą część pieśni. Pieśni, bo opowieść kojarzy mi się właśnie z balladą i to nie tylko ze względu na charakterystyczny temat: dwóch przyjaciół - jedna kobieta - i wybór którego dokonuje sam los. 
To co łączy Eda i Connora to coś znacznie więcej niż zwykła zażyłość czy prosta sympatia, to przyjaźń w najbardziej epickim znaczeniu - pełna zrozumienia, poświęcenia i gotowa przetrwać wszystko. Evansowi udaje się pokazać łączącą ich relację bez popadania w męczący czy żenujący w takich przypadkach patos, za co należy mu się wiele uznania. Pozornie bohaterów różni wszystko: osobowość, temperament, marzenia. Pozornie jednak, bowiem łączy ich rzecz najważniejsza - miłość do Julii.
Sama Julia nie jest już niestety postacią tak charakterystyczną, być może za sprawą owego niezdecydowania między mężczyznami, lub raczej zdecydowania o własnym poświęceniu, sprawia wrażenie jakby postaci tej brakowało jakiejś dynamiki, która uczyniłaby jej wątek bardziej interesującym. 
Całość czyta się niesamowicie szybko i naprawdę trudno się oderwać - co zważywszy na to, że nie jest to historia pełna zwrotów akcji - świadczy niezbicie o wielkim talencie pisarskim autora. Jedyne obszerne fragmenty opisujące podróże Connora nieco mi się dłużyły i choć rozumiem, że miały ukazać ewolucje w jego życiu i poglądach to nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że są w tę książkę wciśnięte nieco na siłę, a problem bezsensownej przemocy i wojen jest zbyt obszerny by móc go z udanym skutkiem potraktować z tak pobieżnie, nawet w charakterze tła. 

Całość godna polecenia. 
Moja ocena 
7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...