sobota, 9 lutego 2013

Teraz ją widzisz - Joy Fielding

Teraz ją widzisz - Joy Fielding

Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 288

Opis:
Trwające blisko 25 lat małżeństwo Marcy rozpada się. Po rozwodzie z mężem kobieta wyjeżdża do Irlandii, z nadzieją, że pozwoli jej to na nowo poukładać swoje życie. Dwa lata wcześniej straciła ukochaną córkę, która zginęła podczas spływu kajakowego, a że jej ciała nigdy nie odnaleziono, matka kurczowo trzyma się myśli, że Devon sfingowała swoją śmierć. Któregoś dnia widzi ją zza szyby pubu. Lecz czy to na pewno ona?
Sugestywny portret zdeterminowanej kobiety, opuszczonej przez męża i rozpaczliwie potrzebującej miłości i wsparcia, która staje się celem niebezpiecznej intrygi. Czy znajdzie się ktoś, kto pomoże jej przetrwać? 



Teraz ją widzisz  to taki rodzaj książki, która świetnie nadawałaby się na film – być może kiedyś ktoś się o to pokusi. Wszystko w niej jest filmowe, plastyczność scen, ich komizm, a nawet sugestywne retrospekcje. A przede wszystkim główną zaletą jest to, że autorka w sposób lekki i prosty a czasami nawet zabawny porusza tematy, same w sobie bardzo trudne. Utrata córki, rozpad wieloletniego związku i przygniatające brzemię choroby psychicznej, to wszystko spada na Marcy, a mimo wszystko nie czyni ją ani zgorzkniałą, ani nieczułą, ani bezwolną. Obserwujemy pełną charta ducha kobietę, której nie sposób nie podziwiać i nie kibicować jej wysiłkom, nawet tym najbardziej naiwnym, dziwnym czy śmiesznym.
Bardzo polecam tę książkę. Bo jest zarazem wzruszająca i zabawna, poważna i naiwna, głęboka i lekka. Tak jak to co opisuje. Tak jak sama Marcy.
Jedna wada. Autorka bardzo stara się przekonać nas jak wspaniałym miejscem jest Irlandia. Nie mam nic przeciwko, by dowiedzieć się więcej o tym kraju, ale nie w formie kilkustronicowego wykładu z historii włożonego w usta taksówkarza. Gdybym chciała czytać przewodnik, sięgnęłabym po przewodnik, nie powieść.

Moja ocena

7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...