czwartek, 19 lutego 2015

Handlarz śmiercią - Sara Blædel


Handlarz śmiercią - Sara Blædel





Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 368

Cykl: Louise Rick (Tom 1)



Nie przypominam sobie bym kiedykolwiek wcześniej czytała jakiś duński kryminał. Szwedzkie, norweskie a nawet islandzkie, ale duńskie? Czy można więc się dziwić, że oczywiście dałam się skusić?  Sara Blædel uważana jest na wzór innych krajów za „duńską królową kryminałów”, a tak swoją drogą czy istnieje „polska” królowa tego gatunku? Jej nazwisko kojarzone jest zwłaszcza z serią powieści poświęconych młodej ale ambitnej policjantce - Louise Rick. Specyficzne dla autorki jest także to, że nie unika ona trudnych i ważnych społecznie tematów, a więc w jej książkach pojawia się walka z zagrożeniami wynikającymi z powszechnością Internetu, narkomania, handel żywym towarem itd.

„Handel śmiercią” jest pierwszym tomem serii – już jakiś czas temu przekonałam się, że warto jednak zachować porządek chronologiczny nawet w przypadku książek, które tego nie wymagają – w którym główną rolę odgrywa ambitna policjantka Louise Rick. Wiedzie ona spokojne życie i bezgranicznie poświęca się pracy. Równowagę zapewnia jej dość zażyła, ale czasem równie trudna przyjaźń z przebojową dziennikarką kryminalna – Camillą. Ta energiczna i zawsze skuteczna postać potrafi wyciągać informację nawet z najbardziej skrytego śledczego, a teraz jest szczególnie zdeterminowana bowiem w dziwnych okolicznościach zginął nie kto inny jak jej redakcyjny kolega. Camilla widzi w tym swoją szansę na awans i błyskotliwą karierę, bez zastanowienia więc rozpoczyna własne śledztwo nie zważając na wiozące się z tym niebezpieczeństwo.

Książkę szybko i przyjemnie się czyta, chyba dzięki prostemu językowi i oszczędnej formie. Jednocześnie jednak zarówno fabuła jak i styl szczególnie nie wciąga. Zagadka kryminalna kryjąca się za całą historią jest na tyle prosta, że przez jakiś czas nawet sądziłam, że autorka zwodzi tym czytelnika by na końcu zaskoczyć rozwiązaniem. Niestety, nic równie skomplikowanego nie ma tutaj miejsca.

Niejaki problem stanowią także postaci. Czytelnik ma szansę jako tako poznać dwie z nich a więc Louise i Camillę. Kwestie dotyczące tej pierwszej zostają ograniczone do minimum, tym samym czytelnik nie ma możliwości by się do niej zbliżyć. Ta druga zaś, głównie za sprawą bezmyślnego dążenia do zawodowego sukcesu za wszelką cenę budzi niejednoznaczne a moim przypadku raczej negatywne uczucia. A to jakie wrażenie wywrą na mnie bohaterowie, zawsze bardzo wpływa na moją ocenę książki. Tutaj w tym względzie wyraźnie sporo zabrakło.

„Handlarz śmiercią” to dobra książka. Dobra w tym sensie, że nie ma w niej większych błędów czy wad. Ale nie także nic co wskazywałoby na coś ponad to. Moja nadzieja w tym, że wydając kolejne książki, pani Blædel pozwoliła sobie trochę zaszaleć i oderwała się od poprawności i schematów, jak na prawdziwą „królową” przystało.  

Moja ocena:
6/10

1 komentarz:

  1. Gatunkowo nie bardzo mi pasuje, jednak "królowa duńskiego kryminału" intryguje. Tak się zastanawiam, że chyba nie miałam okazji czytać żadnej duńskiej książki...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...