poniedziałek, 7 września 2015

Zaklinacz deszczu - John Grisham


Zaklinacz deszczu - John Grisham 




Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2012
Rok pierwszego wydania: 1995
Ilość stron: 639





„Zaklinacz deszczu” czasem wydawany także jako „Rainmaker” autorstwa Johna Grishama, to jedna z tych książek, które od zawsze chciałam przeczytać, ale jakoś brakowało mi czasu. Zawsze sądziłam też, że by przebrnąć przez ponad sześciuset stronicowy prawniczy thriller będę go potrzebowała naprawdę sporo. Tymczasem książka jest tak wciągająca, że sama nie wiem kiedy przewróciłam wszystkie te strony.

Niektórzy mogą „Zaklinacza deszczu” kojarzyć także za sprawą filmu, który choć zekranizowany już jakiś czas temu jest, według mnie, jedną z lepszych filmowych adaptacji książek. Wracając jednak do samej książki…

Bohaterem jest młody idealistycznie nastawiony prawnik, który dopiero co zyskał licencje wykonywania zawodu. Zderza się on z brutalną rzeczywistością rządzącą rynkiem usług prawnych zdominowanym przez prestiżowe kancelarie. Przypadek sprawia jednak, że to właśnie do niego trafiają zdesperowani rodzice Donny'ego Raya, młodego mężczyzny, który umiera na białaczkę po tym jak firma ubezpieczeniowa odmówiła sfinansowania niezbędnej operacji szpiku kostnego. Te niezwykłe okoliczności sprawią, że nasz młody prawnik, który jeszcze nigdy nie występował w prawdziwym procesie pozwie wielką firmę ubezpieczeniową na gigantyczną sumę 10 milionów dolarów. Rudy Baylor będzie się musiał zmierzyć nie tylko z najlepszymi adwokatami w mieście ale także z całym, niepozbawionym błędów systemem.

Świetna książka, wcale się nie dziwię, że przyniosła Grishamowi taką popularność. Jest w niej wszystko to co dobra powieść powinna zawierać – całą masę emocji, które wstrząsają czytelnikiem mimo, że pozornie w warstwie fabularnej niewiele się dzieje. Na uwagę zasługują także świetnie nakreślone sylwetki bohaterów i to zarówno tych pierwszoplanowych jak i pobocznych.


Jest coś naprawdę uwodzicielskiego w historii Dawida walczącego z Goliatem – ta niezwykła moc idealizmu i przekonanie, że sama prawda wystarczy. Być może Grisham żeruje po prostu na naszej naiwności ale nie zaprzeczę, że udało mu się uwieść także mnie.  


Moja ocena:
8/10



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...