Uciekinierka - Patrick Lee
Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok wydania: 2015
Rok pierwszego wydania: 2014
Ilość stron: 336
„Uciekinierka”
nie jest pierwszą książką Patricka Lee, która ukazała się na polskim rynku, ale
pierwszą na którą ja zwróciłam uwagę. Zaintrygował mnie opis, który sugerował
połączenie pełnego akcji thrillera z elementami fantastycznymi. Lubię takie
książki więc nad lekturą nie zastanawiałam się zbyt długo.
Były
żołnierz sił specjalnych – Sam Dryden udziela pomocy spotkanej przypadkowo
dziewczynce. Przerażoną dwunastolatkę ściga uzbrojona grupa mężczyzn, ułamek
sekundy wystarcza Drydenowi, na podjęcie decyzji, która zaważy na całym jego
życiu. Rachel nie jest bowiem „zwykłą” dziewczynką i jej umiejętności znacznie
przekraczają granice tego co normalne. Jedną z jej zdolności jest czytanie w
myślach. Sama pamięta jednak tylko ostatnie miesiące które spędziła w
zamkniętym ośrodku, gdzie poddawaną ją eksperymentom. Nie wie więc, ani kim
jest ani co tak naprawdę potrafi. Odtąd Sam będzie musiał wystąpić przeciw specjalnym
siłom swojego kraju by utrzymać dziewczynkę przy życiu i dotrzeć do prawdy.
Mam
bardzo mieszane uczucia po skończonej lekturze. Nie potrafię odmówić autorowi
umiejętności i bardzo lekkiego pióra, które sprawia, że chłoniemy tę pełną
akcji i wartką opowieść niczym gąbka. Z drugiej zaś strony brakuje mi tu trochę
refleksji, jakiegoś nieprzewidywalnego pomysłu czy intrygi. Czasami chciałoby
się by akcja się na chwilę zatrzymała, a czytelnik mógł napawać się rosnącym
napięciem i razem z bohaterami poczuć przerażenie sytuacją w jakiej się
znaleźli. Nic takiego jednak nie ma miejsca. Łącząca byłego żołnierza i dziewczynkę
więź rodzi się w jednej chwili i tak już pozostaje, niestety czytelnik tego nie
odczuwa. Nie udaje się nam zbliżyć ani do enigmatycznej Rachel ani nawet do w
każdej chwili gotowego do wali Sama.
Moja
opinia wygląda więc tak, że choć „Uciekinierkę” bardzo dobrze się czyta, to nie
wzbudza ona zbyt wielkich emocji. Mam wrażenie, że to jedna z tych powieści o których
zapomina się niedługo po przeczytaniu. Szkoda, że autor nie w pełni wykorzystał
potencjał jaki tkwił w tej historii. Sam pomysł jednak wart jest uznania, a
fani książek akcji nie powinni czuć się rozczarowani.
Moja ocena:
6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz