poniedziałek, 14 grudnia 2015

na trzy


Pan Darcy nie żyje - Magdalen Knedler


Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 09/2015
Ilość stron: 344

Czy jest ktoś spośród prawdziwych literackich maniaków, kto nie lubiłby książek Jane Austen? Nie sądzę. W końcu nie bez powodu cieszą się one ogromną popularnością, a ilość wydań tylko na polskim rynku można by liczyć w dziesiątkach. Ale to nie wszystko. Powieści Jane Austen rozpalają wyobraźnie czytelników i służą jako inspiracja dla mnóstwa nowych przedsięwzięć - filmów, seriali, spektakli i książek (i to najróżniejszych gatunków). "Pan Darcy nie żyje" jest jednym z takich pokłonów złożonych królowej klasycznego romansu. Ta napisana w lekkim i miejscami żartobliwym tonie książka, jest hołdem dość przekornym, bowiem bliżej jej raczej do twórczości Agathy Christie...
Na planie hollywoodzkiej ekranizacji "Dumy i uprzedzenia" ginie jeden z aktorów. Tytułowy pan Darcy, nie cieszył się wśród kolegów z planu zbytnia sympatią, ale nie jest to w tym środowisku niczym niezwykłym. Rozpoczyna się śledztwo podczas, którego na jaw wychodzą knowania, intrygi i sekrety wszystkich członków ekipy. A wielu z nich jest gotowa na dużo by ratować swoje kariery...
Świetnie napisana książka, która bawi, intryguje a miejscami wzrusza. Nieco przerysowane sylwetki bohaterów, humor sytuacyjny, naturalne ale dowcipne dialogi, a dla równowagi kilka poważniejszych i dodających dramatyzmu motywów. Lekkość z jaką napisano"Pan Darcy nie żyje" dowodzi tego, że autorka świetnie bawiła się tworząc tę opowieść. Zapewniam, że można równie dobrze bawić się przy jej czytaniu. Polecam wielbicielom Austin i nie tylko. 
Moja ocena: 8/10
********

Księżyc nad Bretanią - Nina George

 
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania 4/2015
Ilość stron: 320

Nina George jest niemiecką pisarką, którą w naszym kraju można kojarzyć za sprawa bardzo dobrze przyjętej powieści "Lawendowy pokój", której niestety jeszcze nie miałam okazji czytać. "Księżyc nad Bretanią" jest wzruszającą i pełną życiowej mądrości powieścią, która po raz kolejny pozwoli nam odkryć prawdę, że nigdy nie jest za późno na zmiany. Główną bohaterkę Marianne poznajemy, w chwili gdy postanawia ona zakończyć swoje życie skokiem z paryskiego Pont Neuf - i nawet ta pierwsza od lata w pełni samodzielna decyzja nie kończy się zgodnie z oczekiwaniami. Uratowana trafia do szpitala, gdzie pod wpływem impulsu postanawia odwiedzić namalowany na ozdobnym obrazku port. Tak zaczyna się podroż do Bretanii, gdzie Marianne rozpocznie całkiem nowe i zupełnie inne od dotychczasowego życie. 
"Księżyc nad Bretanią" to książka o dojrzewaniu - mimo, że bohaterka ma już swoje lata - o dojrzewaniu do samodzielności, do wolności decydowania o sobie, do kreowania swojego życia i do poszukiwania szczęścia. Łatwo jest osądzać zakompleksioną i zdominowaną przez męża kobietę, która czasami drażni nas swoja uległością i pokora, ale trudniej stanąć wraz z nią na brzegu obcego portu, że świadomością minionych lat i zmarnowanego życia. 
Z niezwykłą przyjemnością obserwuje się za to zamiany jakie następują w Marianne, choć nie jest to proces prosty i szybki. 
Polecam zwłaszcza fankom kobiecej literatury - klimat stworzony przez Ninę Georges z pewnością je urzeknie. 
Moja ocena: 6/10
****** 

Tajemnica - Deborah Harkness

 
Wydawnictwo : Amber
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 448

"Tajemnica" jest drugim tomem serii pani Harkness "Księga wszystkich dusz", która to przyniosła autorce spory rozgłos i niemałe grono wiernych fanów. Jak przypuszczam głównie fanek, jako, że jednym z najważniejszych motywów w książce jest zakazane uczucie łączące czarownicę wywodzącą się wprost z rodu czarownic z Salem z arystokratą wśród wampirów - Matthew. To co w mojej opinii wyróżnia książki pani Harkness od wielu podobnych, to dobrze przemyślana i pełna pobocznych wątków fabuła. Jest bowiem pewien manuskrypt do którego wszyscy chcą dotrzeć, a potrafi to tylko Diana. Są demony i czarownice, które kierują się głównie własnym interesem, są wzajemne niesnaski między rasami, a nawet zasady, których nie wolno jest łamać. Oczywiście są też wrogowie, którym trzeba stawić czoła, co nie jest proste gdy Diana dopiero poznaje swoje magiczne możliwości. A więc wątków jest całkiem sporo, i każdy z nich bardzo obiecujący, gdy tylko autorka zdecyduje się je rozwinąć. Dotąd bowiem skupiła się ona na tym co najważniejsze dla zakochanych bohaterów - czyli ich uczuciu, a wszystko inne zeszło na dalszy plan. Mam nadzieję, że tylko chwilowo, bo cykl pani Harkness ma w sobie "to coś" co sprawia, że trudno się oderwać a bohaterowie zostają z nami jeszcze długo po skończonej lekturze. Na szczęście trzecia część już na mnie czeka :)
Moja ocena: 6/10
****** 
Tom 1

 

Intruz - Stephenie Meyer

 
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 568

Długo się zastanawiałam czytać czy nie czytać. Twórczość pani Meyer budzi we mnie bardzo ambiwalentne uczucia. Naprawdę podziwiam fenomen "Zmierzchu", który zawładną sercami i umysłami milionów nastolatków (i nie tylko), ale samą fabułę, postacie, język uważam za bardzo słabe i nie przemyślane. Co więc mnie skłoniło do sięgnięcia po "Intruza"? Otóż obejrzałam film, który ku mojemu zaskoczeniu okazał się całkiem dobry (a nie spodziewałam się wiele).

Okazało się, ze w przypadku "Intruza" autorka naprawdę miała pomysł na fabułę - intrygujący, nowatorski i niebanalny. A w dodatku udało jej się przekuć go w całkiem ładnie skrojoną historię. 
Ludzkość opanowana przez obcych - intruzów korzystających z ciał mieszkańców zasiedlanych planet jak z już gotowych form. Nastolatka Melanie jest jedną z nielicznych ocalałych, "prawdziwych" ludzi, ukrywa się i próbuje przetrwać, zwłaszcza, że ma pod opieką młodszego brata i jest zakochana. A odnaleźć miłość w tych trudnych czasach wydaje się cudem. Gdy więc wpada w ręce wroga a jej ciało zamieszkuje intruz o imieniu Wagabunda, wcale nie zamierza się poddać. Nie spodziewa się jednak, że i Wagabunda ma w tej historii wiele do powiedzenia. 
Świetnie się bawiłam czytając tę wciągającą książkę - nawet mimo, że znałam zarys treści z filmu. Autorka porusza kilka ciekawych tematów i zmusza do przemyśleń. Brawa dla niej za wszystkie szarości, brak podziału na czerń i biel, łatwych pytań i prostych odpowiedzi. 
Naprawdę wata przeczytania. Polecam. 
Moja ocena: 8/10
********

Cienie - Amy Meredith


Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2010
Ilość stron: 247

Nastoletnia Eve wiedzie życie beztroskiej dziewczyn z bogatego domu. Jest ładna, popularna, ma najlepszą przyjaciółkę na którą zawsze może liczyć, a jej ulubionym zajęciem są wspólne zakupy. Ot zwykła nastolatka w amerykańskim miasteczku. A przynajmniej tak się wszystkim i jej samej wydaje, dopóki w jej otoczeniu nie zaczną dziać się dziwne rzeczy - łącznie z pojawieniem się demonów. I tylko Eve ma w sobie moc zdolną powstrzymać szerzące się zło.
Prosta, ale ciekawa fabuła, lekki i nie całkiem poważny styl, kilka charakterystycznych elementów - jak choćby dbałość o fryzurę w samym środku walki z demonami - oraz oczywiście dwóch tajemniczych chłopaków, którzy zwrócą na siebie uwagę naszej bohaterki. Wszystko to sprawia, że "Cienie" Amy Meredith po prostu dobrze się czyta - a książka nie jest zbyt długa, taka w sam raz na jeden wieczór. Choć powiedziałabym, że jest raczej skierowana do młodszego czytelnika (na pewno młodszego niż ja), choć każdy możne znaleźć tu coś dla siebie. Całość bardzo przypomina serial o Baffy walczącej z wampirami - a cieszył się on dużą popularnością.
Moja ocena: 6/10
******

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...