niedziela, 15 czerwca 2014

Cienie w mroku - Michelle Paver


Cienie w mroku - Michelle Paver


Wydawnictwo: W.A.B
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 240



Najlepszym sprawdzianem dobrej historii o duchach jest bez wątpienia uczucie paniki podczas czytania w łóżku o północy. W połowie powieści zdałam sobie sprawę, że boję się wyjrzeć za okno. To się nazywa pisarski sukces.
 Emma John, „The Observer"


Trudno wyobrazić sobie lepszą rekomendację dla horroru niż powyższa wypowiedz Emmy John. W końcu właśnie po to by się bać czytelnik sięga po horror – jest to także powód dla którego ja tak rzadko to robię. Bynajmniej nie dlatego, że nie chce się bać, ale dlatego, że raczej mi się to nie udaje. Trudno poprzez słowo pobudzić nasze zmysły tak, byśmy odczuwali faktyczne przerażenie – lepiej radzi sobie z tym dźwięk i obraz. Oczywiście to tylko moje, czysto subiektywne zdanie. Inni mogą mieć zupełnie odmienne doświadczenia. Mnie jednak literackie horrory nie straszą. Zazwyczaj, bowiem „Cienie w mroku” wszystko zmieniły.

Jack jest młodym i sfrustrowanym mężczyzną, którego sytuacja zmusiła do pracy w fabryce papeterii, podczas gdy zawsze marzył o karierze światowego naukowca. Jest ubogi i to właśnie wyróżnia go najbardziej spośród uczestników wyprawy badawczej na Spitsbergen. Plany są bardzo ambitne zamierzają oni spędzić na tym niegościnnym i pokrytym lodem lądzie cały rok. Wyprawę jednak prześladuje pech i z pięciu śmiałków do celu dociera tylko trzech. Są zdeterminowani, odważni i obiektywnie nastawieni do świata, ostrzeżenia skandynawskiego kapitana uznają więc za niedorzeczne bajki. Niedługo jednak zostają w obozie całkiem sami, kończy się pora światła i zapada nieprzebrana ciemność. Ciemność w której coś się kryje.

Michelle Paver udało się z powodzeniem oddać niesamowity nastrój arktycznego pustkowia – zimna, ciemności i pustki. Uczucie opuszczenia i samotność w której trzeba zachować dyscyplinę by w mroku, którego nic nigdy nie rozjaśnia nie popaść w szaleństwo czy marazm. Już sama Arktyka wydaje się przerażająca, nawet jeśli wszystko „ponad” okazałoby się tylko wytworem przeciążonych zmysłów osamotnionego naukowca.

Michelle Paver bardzo subtelnie wprowadza wrażenie grozy, nie wiadomo właściwie kiedy dokładnie się pojawia ani dlaczego, ale towarzyszy czytelnikowi już od pierwszych stron książki. Niemal do końca nie wiemy także, czy to „coś” naprawdę istnieje czy mamy po prostu opis osuwania się przez bohatera w coraz większe szaleństwo.

Postaci jest niewiele, w zasadzie bliżej poznajemy tylko trójkę z czego najważniejszy jest Jack. I to on zasługuje na najwięcej uwagi. Świetnie skonstruowana i przedstawiona postać, która dowodząc swojej odwagi pragnie zrekompensować braki w pochodzeniu i statusie względem „arystokratycznych” kolegów. Wszystko zostało przez autorkę świetnie pomyślane i przedstawione, tak iż mamy wrażenie, że jego postać jest autentyczna.


Autorka zasługuje na kolejne pochwały za szczegółowość i rzetelność z jaką oddała realia wyprawy badawczej na tereny arktyczne z początków XX wieku. Ja, ciepłolubna i wygodna istota XXI wieku chylę czoła dla odwagi ludzi, którzy w podobnych ekspedycjach brali udział :) 

Moja ocena: 
9/10


Książka przeczytana w ramach wyzwań: grunt to okładka, klucznik

3 komentarze:

  1. Do mojej wyobraźni także bardziej trafiają filmowe horrory, niż te książkowe, dlatego doceniam te, które przyprawiają o gęsią skórkę :) Motyw arktycznej wyprawy jest naprawdę intersujący!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce, ani o jej autorze, ale muszę przyznać, że zarys fabuły oraz twoja recenzja zaciekawiły mnie i sprawiły, że mam ochotę zaryzykować i rozejrzeć się za tą pozycją. Mam nadzieję, że przypadnie mi do gustu, gdyż ostatnimi czasy rzadko jaki horror jest w stanie mnie zadowolić. Wszystkie wydają mi się takie lajtowe. Być może uodporniłam się za bardzo an wszelką makabrę? Nie wiem, mimo to zapiszę sobie ten tytuł i poszukam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie rzeczy, ale chyba tylko latem, kiedy jest wystarczająco ciepło i jasno jak na takie rzeczy. Kuzynka mi polecała, Empik mi polecał, a ja nie przeczytałam do dziś.. No ale może po Twojej recenzji się to zmieni.
    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...