środa, 5 marca 2014

Siła perswazji - Lee Child


Siła perswazji - Lee Child


Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 448



Powinnam chyba zacząć od tego, że „Siła perswazji” jest dla mnie kolejną książką Childa i z Jackiem Reacherem znamy się już nie od dziś :) To ważne, bowiem nie potrafię spojrzeć na tę książkę jako osobną całość i wyabstrahować ją od tego co o bohaterze i jego przeszłości już wiem. Nie potrafię też nie porównywać tego tomu jego przygód z tymi, których lekturę mam już za sobą. Bardzo podoba mi się cała seria i to chyba rzutuję na moją ocenę.

Jack Reacher to Jack Reacher, zawsze ten sam, nieugięty, nieustraszony twardy facet kierujący się własnym kodeksem wypracowanym przez lata służby w żandarmerii wojskowej. To osoba, która doskonale wie jak przetrwać i poradzić sobie w każdej sytuacji, w każdym miejscu i przeciw każdemu zagrożeniu. Nie dziwi wiec gdy będąc świadkiem porwania młodego studenta wkracza do akcji i udaremnia napaść, dziwi za to, gdy podczas strzelaniny zabija policjanta poczym wzrusza ramionami w geście „zdarza się”. Bo przecież Jackowie Reacherowi się to nie zdarza! Czyżby więc dotąd skrupulatnie przestrzegane zasady przestały obowiązywać? A nasz Jack po latach balansowania na krawędzi zszedł w końcu na złą drogę? 

Nie zamierzam nic zdradzać, powiem tylko, że tym razem Reacher wystąpi w roli mściciela i jak zawsze poradzi sobie w niej bardzo dobrze - choć oczywiście nie obejdzie się bez masy kłopotów. Książki Childa są pisane w pierwszej - lub trzecioosobowej narracji. Osobiście wolę te drugie, a "Siła perswazji" zalicza się do pierwszych. Z jednej strony pozwala to poznać motywy i odczucia bohatera z drugiej jednak wprowadza ograniczenia. Możliwość obserwowania zdarzeń z innej perspektywy (na przykład młodego Richarda lub jego matki Elizabeth) znacznie urozmaiciłaby, miejscami monotonną, narrację. 

"Siła perswazji" jest siódmym z kolei tomem z Jackiem Reacherem w roli głównej. Dotąd czytałam raczej te późniejsze (13, 14 i 15) i muszę przyznać, że widzę pewną różnicę. Otóż styl Childa jest w tej książce bardziej skrajny, nie tak wygładzony, miejscami przerysowany. Zarówno analityczny umysł Reachera jak i bardzo szczegółowe (z naciskiem na bardzo) opisy walk, chronologia zdarzeń, a zwłaszcza zasypywanie czytelnika całymi wywodami na temat broni - czyli to wszystko co charakterystyczne dla Childa jest tu bez wątpienia elementem dominującym. 

W skrócie więc - jeśli ktoś lubi Childa polubi także "Siłę perswazji", a jeśli nie lubi lub jeszcze nie zna, to raczej nie polecałabym rozpoczynania tej znajomości od tej właśnie książki. W mojej ocenie wypada wciąż bardzo dobrze ale troszkę gorzej niż inne.

Moja ocena:
6/10

Książka przeczytana w ramach wyzwań: czytam opasłe tomiska oraz klucznik

3 komentarze:

  1. A mnie się od razu oczy zaświeciły na polecankę Stephena Kinga na okładce :-P Muszę tego całego Childa przetestować na własnej skórze (albo oczach, jeśli chodzi o ścisłość) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, rekomendacja samego Kinga robi wrażenie, w końcu kto jak kto, ale on zna się na książkach :) Polecał także Cobena i Gerritsen sprawdziłam i nie zawiodłam się :)

      Usuń
  2. Dodaję +1 punkt za marcowy klucznik 1.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...