Tylko jedno spojrzenie - Harlan Coben
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 400
Zaskakująca rzecz z tym Cobenem, jak
już się choćby raz miało do czynienia z jego książkami, to jest się
przygotowanym na cały fabularny labirynt pełen zagadek, niespodzianek i
niezwykłych zwrotów akcji. Wiemy, że nic nie jest takie jakie się wydaje i
spodziewamy się niemal wszystkiego i obiecujemy sobie, że tym razem nie damy
się zaskoczyć. A jemu znowu się udaje! Ile niesamowitych historii można
wymyślić, nie tracąc przy tym nic ze świeżości i perfekcyjnego literackiego
warsztatu? Okazuje się, że bardzo wiele, a przynajmniej potrafi to zrobić
Harlan Coben – jedne z niewielu ludzi, których uwielbiamy za to, że ciągle potrafi
wyprowadzać nas w pole :)
„Tylko jedno spojrzenie” jest
niezwykłą książką ponieważ ma w sobie wszystkiego te elementy, które u tego
pisarza lubię. Mamy więc główną bohaterkę, „zwyczajną” Grace Lawson, kochającą
żonę i matkę, prowadzącą nudne małomiasteczkowe życie, do czasu gdy w jej ręce
trafia dziwna fotografia. Tytułowe jedno spojrzenie wystarcza by wywrócić jej
życie do góry nogami. Jej mąż znika zanim zdąży go zapytać o osoby ze zdjęcia.
Zrozpaczona i zdeterminowana zaczyna prowadzić własne poszukiwania, które wiodą
ją w przeszłość, do dramatycznych wydarzeń sprzed kilkunastu lat – masakry
wywołanej paniką na koncercie rockowym w którym sama brała udział.
Coben wprawnie wiedzie nas przez cały
gąszcz tajemniczych poszlak, powiązań i przypuszczeń, zanim ostatecznie
wszystkie elementy ułożą się w jeden spójny obraz. Nie ma sensu się
łudzić – rozwiązania nie da się przewidzieć :), a serwowane nam co jakiś czas
zwroty akcji sprawiają, że po raz kolejny musimy zaczynać naszą układankę od
nowa.
Co ważne Coben nie zapomina także o
swoich bohaterach – a są to ludzie bardzo autentyczni, bez - tak typowej dla książek z kręgu sensacji –
schematyczności. Mamy więc prawdziwe dramaty i prawdziwe uczucia, poczynając od
Grace, która próbuje radzić sobie w niezwykłej sytuacji w jakiej się znalazła,
po gangstera próbującego ukoić ból po stracie jedynego syna. Bardzo podobał mi
się także dodatkowy wątek dotyczący znudzonej życiem Charlaine i jej męża Mike’a,
których los zetknął z bezwzględnym mordercą – występującym także w innych
książkach Cobena – Ericiem Wu.
Cóż tu dużo mówić – Coben w najlepszej
formie. Polecam.
Moja ocena:
8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz