Już nie płacz - Joy Fielding
Wydawnictwo: Książnica
Rok wydania: 2005
Ilość stron: 375
Joy Fieldig
jest jedną z moich ulubionych autorek i jest tak nie bez powodu, uwielbiam styl
pisania tej pani, uwielbiam w sposób w jaki buduje napięcie w prezentowanej
historii, a przede wszystkich to jak tworzy swoje postacie – tak, że niemal od
razu stają się nam one bliskie nawet gdy są skrajnie różne niż my. „Już nie
płacz” jest kolejną książką, którą dosłownie pochłonęłam, albo raczej, która
dosłownie pochłonęła mnie na kilka dobrych godzin.
Bonnie
Wheeler jest szczęśliwą matką trzyletniej Amandy i równie szczęśliwą żoną reżysera
telewizyjnego – Roda. Ma pracę, którą uwielbia, przyjaciół na których może
polegać i mimo nie najlepszych kontaktów z rodziną wiedzie spokojny, przyjemny
żywot o jakim zawsze marzyła. Niestety szczęście Bonnie pęka jak bańka mydlana
wraz z niepokojącym telefonem od byłej żony Roda – Joan. Kobiety umawiają się
na spotkanie do którego jednak nie dochodzi – Bonnie odnajduje zwłoki kobiety,
tym samym stając się główną podejrzaną. Ale to dopiero początek jej kłopotów, z
dnia na dzień bowiem ona i wiecznie zapracowany Rod stają się opiekunami dwójki
jego nastoletnich dzieci. W jej życie ponownie wkroczy też jej tajemniczy brat
przypominając o bolesnej przeszłości. Bonnie odkrywa, że nie wszystko co się
dzieje wokół niej jest takie jak dotąd sądziła. Komu może zaufać i kto uwierzy
jej przeczuciu, że życiu jej i małej Amandy grozi niebezpieczeństwo?
Czyta się
świetnie. Książka w pewien sposób przypomina mi „Patrz jak Jane ucieka”, w
każdym razie niektóre elementy są bardzo podobne – nie jest to według mnie jednak
jakąś wielką wadą, wręcz przeciwnie, ostatecznie bowiem historia i tak jest
bardzo oryginalna. Jedyne co mnie drażniło, to niezdecydowanie bohaterki, która
niezliczoną ilość razy zadaje sobie z niedowierzaniem pytanie „co ja robię?”, co
ją jednak nigdy nie powstrzymuje. W pewien sposób dodaje jej to jednak
autentyczności.
Cóż więcej mogę
powiedzieć o „Już nie płacz”? Świetna książka, po prostu polecam.
Moja ocena:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz