czwartek, 23 maja 2013

Udręka - Lauren Kate

 

Udręka - Lauren Kate


Wydawnictwo: MAG
Rok wydania: 2010
Ilość stron: 464



„Udręka” jest drugą częścią z czterotomowego cyklu „Upadli” autorstwa Lauren Kate. Jej fabuła rozpoczyna się w miejscu gdzie narracja została przerwana w części pierwszej, pozwala to zachować wrażenie ciągłości historii. I choć spotkać możemy pewne powtórzenia, to są one raczej przypomnieniami, a książka przeznaczona jest dla tych, którzy zapoznali się już z wcześniejszą częścią. Inaczej trudno byłoby się zorientować o co tu chodzi.
Między upadłymi aniołami a demonami zostaje zawarty sojusz, czyli czasowo określony rozejm, podczas którego obie siły skupiają się przede wszystkim na ochronie Lucy przed innymi zagrożeniami – zwłaszcza ze strony Wygnańców. Sama Lucy trafia do nowej szkoły w której obecność nauczycieli z obu obozów, a także licznej grupy Nefilim, ma zapewnić jej ochronę. Poznaje więc ona wiele nowych osób i powoli odkrywa świat o którym dotąd jako zwyczajna śmiertelniczka nie miała pojęcia. Jest to, także czas w którym próbuje ona odnaleźć własne miejsce w tym świecie i uzyskać odpowiedzi na wiele dręczących ją pytań.
Powiem od razu, że pomimo opinii jakie słyszałam jakoby ta część cyklu pani Kate była najsłabsza i najnudniejsza, to w mojej własnej ocenie, jest to książka dużo lepsza od swojej poprzedniczki. Ostatecznie nie zdziwię się jeśli uznam ją za najlepszą z całej serii. Co takiego podoba mi się w „Udręce”? To, że Lucy wreszcie zaczyna myśleć i czuć. To, że zaczyna zadawać pytania i analizować sytuacje w której się znalazła, że jej erudycja przestaje się ograniczać tylko do westchnienia „och Daniel!” – być może wynika to z faktu, że postać Daniela w tej części raczej się pojawia niż faktycznie jest - ale dobre i to.
W pierwszej części wszystkie odczucie i przemyślenia Lucy skutecznie przesłaniał fakt iż zakochała się ona w Danielu. Bez problemu przełknęła więc fakt, że jej wybranek jest upadłym aniołem, a ona sama ma za sobą niezliczone żywoty, które kończyły się gwałtownie gdy Daniel raz za razem jednym pocałunkiem pozbawiał ją życia. Dopiero tutaj w Shoreline w samotności Lucy ma szansę się przekonać co to faktycznie oznacza dla niej samej i dla osób jej bliskich, rodziców, przyjaciół i to nie tylko teraz, ale w każdym z jej żyć. I dopiero tutaj Lucy ma szansę naprawdę na te rewelację zareagować czyli zwyczajnie się przestraszyć i zagubić w gąszczu pytań na które nikt nie chce udzielić jej odpowiedzi.
Nieprawdą też jest, że w tej części nic się nie dzieje. Wręcz przeciwnie w porównaniu do „Upadłych”, w drugim tomie cyklu dzieje się całkiem sporo i to od pierwszej strony do ostatniej.  W każdym razie mnie „Udrękę” czytało się bardzo dobrze i mam nadzieję, że następna cześć utrzyma ten poziom.

Moja ocena:
7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...