niedziela, 6 kwietnia 2014

Ostre przedmioty - Gillian Flynn


Ostre przedmioty - Gillian Flynn




Wydawnictwo: G+J
Rok wydania 2013
Ilość stron: 360





Słyszałam o Gillian Flynn już od jakiegoś czasu, a właściwie słyszałam o jej książce „Zaginiona dziewczyna”, która to pozycja zebrała bardzo pozytywne recenzję i szybko trafiła na moją listę „muszę przeczytać” co niestety nie było mi jak dotąd dane. Skwapliwie skorzystałam więc z okazji przeczytania innej jej książki, nieco mniej znanej  - „Ostre przedmioty”.

Główną bohaterką książki jest trzydziestoletnia reporterka, która wraca do swojego rodzinnego miasteczka by napisać serię reportaży po tym jak tym spokojnym dotąd miejsce wstrząsnęły  morderstwa dwóch małych dziewczynek. Camille musi przy tej okazji zmierzyć się nie tylko z brutalną prawdą dotyczącą tych zbrodni, ale także z własnymi demonami, wskrzeszonymi wraz ze wszystkimi wspomnieniami trudnej przeszłości.

W czasie lektury książki jak bumerang powracała do mnie jednak natrętna myśl – jak to dobrze, że nie mieszkamy w Wind Gap albo jakimś innym prowincjonalnym miasteczku gdzie pod warstwą blichtru mieści się tyle brudu. Najbardziej szokujące były dla mnie nie morderstwa dzieci, ale wspomnienia Camille dotyczące jej lat spędzonych w szkole: gdzie dwunastoletnie dziewczynki uprawiają zbiorowy seks, szkalują lub znęcają się nad innymi, a wszystko to uchodzi w zasadzie za „normalne”.

Dziwna to książka, dziwna to historia jaką zaprezentowała nam Gillian Flynn. Gdy już udało mi się zaprzyjaźnić z Camille i wydawało mi się, że ją rozumiem, zaczyna się ona zachowywać niczym bezmyślna nastolatka – na przykład wybiera się na imprezę zakrapianą alkoholem i narkotykami w towarzystwie trzynastolatków (!) i to nie jako bierny widz, a ma przecież lat trzydzieści (!). Niektóre fragmenty fabuły wydały mi się niedorzeczne i nie bardzo rozumiem co miały na celu.

Ogólnie jednak książka jest całkiem dobrze napisana. Autorce udało się utrzymać zainteresowanie czytelnika od pierwszej do ostatniej strony. Choć kłamałabym mówiąc, że rozwiązanie mnie zaskoczyło, to wciąż wydaje mi się ona wystarczająco interesujące by nie rozczarowywało.

Wciąż mam ochotę na „Zaginioną dziewczynę” zwłaszcza, że wiem już jak wiele można spodziewać się po Gillian Flynn – bo autorka bez wątpienia ma potencjał, nawet jeśli w „Ostrych przedmiotach” nie do końca go wykorzystała.

Moja ocena:

6/10

Książka przeczytana w ramach wyzwań: klucznik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...