Szybki numer - James Patterson, Michael Ledwidge
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2009
Rok pierwszego wydania: 2007
Ilość stron: 348
Zauważyłam
pewną dziwną prawidłowość odnośnie książek Jamesa Pattersona, otóż te które
napisał we współpracy z innymi autorami są znacznie lepsze niż te sygnowane
tylko jego nazwiskiem. Jest to oczywiście czysto subiektywna opinia, jakiś czas
temu bowiem przekonałam się, że nie jestem fanką stylu Pattersona, o ile
fabułom jego powieści nie można nic zarzucić (i to głównie skłania mnie by
sięgać po kolejne tytuły) to w sposób w jaki pisze – ta swoista mieszanka
patosu i „doskonałości” jego bohaterów po prostu mnie odrzuca.
Do
rzeczy jednak. „Szybki numer” (choć uważam zarówno tytuł jak i okładkę, za
trochę zbyt sugestywne) to książka, którą bardzo szybko się czyta. Zaczynamy
nieśmiało oswajać się z pierwszą sceną, a już po chwili lądujemy na kilkudziesiętej
stronie w samym środku całej historii. To tak typ książki, która pochłania się
w jedno popołudnie. Krótkie rozdziały – szybki rzut oka na scenę i już pędzimy
dalej. Byłby z tego naprawdę świetny film. Mam nadzieję, że ktoś się o to kiedyś
pokusi.
Choć
pomysł na fabułę mógłby posłużyć też jako podstawa do bardziej „przemyślanej”,
głębszej powieści, gdyby autorzy zdecydowali się na inny styl. Temat jest
bowiem bardzo ciekawy. Pewna kobieta wstrząśnięta niewiernością swego męża
postanawia – raczej kierowana impulsem niż po przemyśleniach – odwdzięczyć się
mu tym samym. Spędza więc wieczór i noc ze znajomym z pracy. Spotkanie kończy
się jednak dramatycznie. Obserwuje z okna bójkę do jakiej dochodzi między jej
mężem a kochankiem. Później mężczyźni znikają, a ona tej samej nocy zostaje
wezwana na miejsce śmierci brutalnie zabitego policjanta. Ona jest detektywem,
który ma poprowadzić śledztwo. Zamordowany policjant był jej kochankiem. A
wszystko wskazuje na to, że sprawcą jest jej mąż. Jak daleko może posunąć się
uczciwa policjanta by ochronić swoją rodzinę?
Pewne
jest to, że nic w tej historii nie jest takie jakie się wydaje, a fabuła
kilkakrotnie zaskakuje nas całkowicie niespodziewanym zwrotem wydarzeń, który
zmusza by spojrzeć na wszystko z zupełnie innej perspektywy. To bez wątpienia
najlepsza cecha „Szybkiego numeru” i momentami przypominała mi tym styl Cobena –
który bardzo lubię.
Nie ma sensu pisać więcej. To jednak z tych książek,
które trzeba po prostu przeczytać. Świetny, nieprzewidywalny, trzymający w
napięciu thriller. Polecam.
Moja ocena:
7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz