wtorek, 2 września 2014

Odwet - Kelley Armstrong

Odwet - Kelley Armstrong 




Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 360




„Odwet” czyli nieuniknione zamknięcie cyklu pani Armstrong. Byłam bardzo ciekawa jak autorka zakończy tę historię i choć przyznaję, że niekoniecznie tego się spodziewałam, to jednak w żaden sposób nie czuję się zawiedziona. Już teraz mogę powiedzieć, że to jedna z lepszych fantastycznych serii dla młodzieży jakie dane mi było czytać.

Chloe, Tori oraz Simon i Derek prowadzą poszukiwania ojca chłopców, próbując przy tym nie wpaść w ręce członków Grupy Edisona – szalonych naukowców, którzy chcą ich schwytać i ukryć tym samym genetyczne eksperymenty nad obdarzonymi niezwykłymi zdolnościami. Choć naszym bohaterom nie udaje się odnaleźć ojca Simona, to docierają oni jednak do jego przyjaciela  - Andrew, który ukrywa ich odtąd przed naukowcami. Chloe z przyjaciółmi przekonuje się, że paranormalni bardzo różnią się między sobą poglądami i wzajemną „polityką” w tym także stosunkiem do takich osób jak oni – o nieujarzmionych mocach. Przyjaciele Andrew wydają się jednak być ich jedyną szansą, zwłaszcza, że planują atak na Grupę i uwolnienie wciąż uwięzionej tam Rea. Nie da się jednak ukryć, że możliwości – zwłaszcza Chloe i Dereka – wydają się na tyle przerażać „dorosłych”, że przyjaciele zaczynają się zastanawiać, komu naprawdę mogą zaufać i czy ich bezpieczne schronienie nie jest czasem kolejnym więzieniem.

Mówiąc szczerze pierwsze kilkadziesiąt stron nieco mnie zawiodło. Po tempie w jakim wydarzenia rozgrywały się w końcówce „Przebudzenia” spodziewałam się równie mocnego początku. Tymczasem wszystko wyraźnie zwalnia i przez dłuższy czas możemy po prostu pobyć z naszymi bohaterami, którzy intensywnie zastanawiają się co będzie dalej z ich życiem i czy możliwy jest powrót do jakiejś „normalności”. Chloe spotyka się z nekromantką i ma możliwość dowiedzieć się wreszcie więcej o swoich umiejętnościach, ale efekty tego spotkania okazują się zupełnie inne niż oczekiwała. Mam nadzieję, że nie zdradzę zbyt wiele, gdy powiem, że końcowe sceny rozgrywają się oczywiście w ośrodku Grupy Edisona i istotna rolę odegra w nich poznany już w poprzedniej części demon.

    Bardzo przyjemnie czytało mi się zarówno „Odwet” jaki i całą serię. Żałuję nawet, że wzorem innych autorek, których serie rozrosły się do kilkunastu tomów, pani Armstrong zdecydowała się jednak pozostać przy trylogii. Tyle przecież jeszcze przygód i zdarzeń mogłoby stać się udziałem Chloe i jej przyjaciół. Cóż, mam nadzieję, że autorka kiedyś zmieni zdanie, bo będzie mi tych dzieciaków trochę brakowało… :)

Moja ocena:
7/10

2 komentarze:

  1. Wydaje się ciekawa. Może się skuszę, ale zacznę od początku serii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie od początku bo trylogia tworzy całość i bez pierwszych części nie byłoby wiadomo o co chodzi :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...