środa, 6 sierpnia 2014

Zanurzyć się w mrok - Tim Weaver


Zanurzyć się w mrok - Tim Weaver



Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 496



Nie czytałam pierwszej książki Tima Weavera „Ścigając umarłych” w której to dziennikarz David Raker porzuca dotychczasową pracę i podejmuje się swego pierwszego śledztwa tym samym stając się detektywem amatorem specjalizującym się w odnajdywaniu osób zaginionych.

Odnalezienie siedemnastoletniej Megan Carver jest kolejnym zadaniem, które decyduje się podjąć. Na początku nic nie wskazuje na to, że poszukiwania zaginionej „porządnej” dziewczyny z dobrego domu – w której życie ośmielają się wierzyć już tylko zgnębieni rodzice – zaprowadzi Rakera do innych przypadków i ofiar. Ginie szkolny kolega Megan zamordowany wraz z ojcem w ich własnym domu. Ośrodek w którym pracowała dziewczyna też zdaje się dość zagadkowy, a wszystko to komplikują jeszcze bardziej wewnętrzne spory w policji, której wydaje się chodzić o coś więcej niż tylko śledztwo w sprawie zaginięcia.

David Raker radzi sobie w tym gąszczu tajemnic i tropów sprawnie i skutecznie co autor prezentuje nam poprzez pierwszoosobową narrację. Do samego bohatera przywiązujemy się już od pierwszych stron co jest tym ważniejsze, że zważywszy na to, że prócz krótkich wstawek prezentujących losy pewnej kobiety, czytelnik jest do naszego detektywa na stałe przywiązany. Najlepsze zaś w konstrukcji tej postaci jest to, że jest tak zwyczajna. Fabuła skupia się na akcji i zagadce, nie zaś na roztrząsaniu egzystencjalnych problemów detektywa (miła odmiana :)

Zagadki, intryga, tropy i dość mroczny nastrój są największymi zaletami książki. Nie brak także wartkiej akcji, która bynajmniej nie ułatwia przerwania lektury w dowolnym memencie. David Raker nie tylko rekonstruuje wydarzenia z przeszłości, ale i aktywnie uczestniczy w teraźniejszym śledztwie ryzykując nawet własnym życie. Akcja nie została jednak w książce zamieszczona kosztem charakterystyki postaci czy opisów miejsc i zdarzeń. Wszystkiego jest tyle ile trzeba i to chyba największa zaleta „Zanurzyć się w mrok”. Trudno wyobrazić sobie bardziej „klasyczny” thriller, bo trzeba przyznać, że nic nie jest tu szczególnie innowacyjne, ale przez to trudno wyobrazić sobie także lepszy.


 Dla wielbicieli gatunku powinna to być pozycja obowiązkowa :)

Moja ocena:
9/10

2 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...