Wezwanie - Kelley Armstrong
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2010
Ilość stron: 356
Jakiś czas temu przeczytałam pierwszą
książkę autorstwa pani Armstrong -„Ugryziona”,
zaraz potem sięgnęłam po kontynuację – „Uwięziona”, która już jednak nie
przypadła mi do gustu tak jak się spodziewałam. I choć moje zastrzeżenia
dotyczyły głównie pewnych wątków fabularnych to pozostałam pod sporym wrażeniem
klimatu jaki udało się stworzyć autorce w obu książkach. „Wezwana”
rozpoczynająca trylogię „Najmroczniejsze moce” jest utrzymana w takim samym
klimacie i choć pomysł na świat pełen
czarodziejów, półdemonów, wilkołaków i
innych paranormalnych istot ukrywających się pośród „zwyczajnych” ludzi, nie
jest niczym nowym, to wciąż stwarza ogromne możliwości dla wyobraźni.
Chloe jest dość samotną piętnastolatką
wychowywaną przez wiecznie zapracowanego ojca przy współudziale nieco
nadopiekuńczej ciotki. Jej wielką pasją są filmy dlatego uczy się w prestiżowej
szkole artystycznej i chce w przyszłości zostać reżyserem. Wprawne oko sprawia,
że potrafi spojrzeć na wydarzenia jak na
filmowe sceny, co pozwala jej zachować dystans także do własnego życia, a będzie
jej to bardzo potrzebne. Jej zwyczajna codzienność raz na zawsze się kończy,
gdy w szkole wpada w histerię na widok postaci, której nikt więcej nie widzi.
Ze zdiagnozowaną schizofrenią Chloe trafia
prosto do małego ośrodka dla młodzieży z podobnymi problemami jak ona.
Postanawia brać czynny udział w terapii by jak najszybciej wrócić do domu,
grzecznie łyka tabletki i mówi to, co mówić powinna, ale wciąż nie przestaje
mieć wrażenia, że nie wszystko jest tak jak być powinno. Zniknięcie jej
współlokatorki Liz, a także spotkania z Simonem i Derekiem – którzy także są
pacjentami ośrodka utwierdza ją w tym przekonaniu. Co bowiem jeśli to ona ma
rację i jej wizje nie są tylko halucynacjami? Jeśli naprawdę widzi duchy? A
może zwodzi ją jej własny, szalony umysł? Gdy nic, nie okazuje się takie jakie
być powinno, Chloe i jej przyjaciołom nie pozostaje nic innego jak ucieczka.
Tę książkę świetnie się czyta. Choć
temat jest znany, to nic tutaj nie jest ani typowe ani schematyczne. Przede
wszystkim nekromancja jest dla mnie zupełnie nowym tematem (w porównaniu na
przykład do wampirów czy wilkołaków). Spore wrażenie zrobiła na mnie ta
bardziej mroczna część tej historii – duchy, zwłoki i śmierć. Nie ma tu, tak
typowej w książkach dla młodzieży cukierkowości.
Duże brawa dla pani Armstrong za
wykreowanie grupy bardzo ciekawych postaci, o odrębnych silnych, osobowościach,
a przede wszystkim za główną bohaterkę Chloe, która udowadnia, że nie każda,
nawet zakochana, nastolatka musi od razu stać się kompletną idiotką.
Choć to książka dla młodzieży, to
bardzo mi się podobała – w ramach lekkiej lektury pomiędzy „cięższymi”
pozycjami spisuje się naprawdę świetne. Ostrzegam jednak, że przed czytaniem
najlepiej zaopatrzyć się już w drugi tom, bo historia urywa się co może nieco
irytować, gdy nie ma się pod ręką kontynuacji :)
Moja ocena:
7/10
Książka przeczytana w ramach wyzwań: serie na starcie,
Nekromancja? :o Ojej, to musi być coś ciekawego! :O Chętnie przyjrzę się temu tytułowi bliżej! :)
OdpowiedzUsuńhttp://dzikie-anioly.blogspot.com/
Książka średnio przypadła mi do gustu, dawno już ją czytałam, ale po dalsze części nie sięgnęłam.
OdpowiedzUsuń