czwartek, 10 lipca 2014

Dziewczyna w lustrze - Cecelia Ahern


Dziewczyna w lustrze - Cecelia Ahern




Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2014
Ilość stron: 96



Polski emigrant jako niewielka strata czyli o tym dlaczego nie lubię opowiadań. :)

Nie lubię opowiadań. Jest to fakt, przeze mnie stwierdzony i potwierdzony wielokrotnie. Nie dość jednak, bo wciąż daje się nabrać na obietnice wydawców i magię niektórych nazwisk. Tak bowiem było w tym wypadku. Sięgnęłam po „Dziewczynę w lustrze” tylko dlatego, że autorką jest Cecelia Ahern. Czy dobry pisarz jest gwarancją dobrej lektury? Okazuje się, że nie zawsze.

Pierwsze, tytułowe opowiadanie jest stylizowane na bajkę. Babcia mieszkająca w zapuszczonym domku na skraju klifu, zasłonięte lustra, pokoje do których nie wolno wchodzić i atmosfera tajemnicy unosząca się w powietrzu. Konwencja bajki (jaki i ograniczenia formy opowiadania) niesie ze sobą jednak pewne, trudne do ominięcia następstwa. Najbardziej ucierpiały przy tym postaci, które są w zasadzie płaskimi formami, nie mamy ani czasu ani możliwości by ich poznać czy polubić, a więc nie wzbudzają w nas także żadnych emocji. A to emocje są – przynajmniej według mnie – tym z czym najlepiej radzi sobie Cecelia Ahern.

„Dziewczyna w lustrze” jest mimo wszystko tym lepszym z dwóch opowiadań.  "Maszyna wspomnień" ma zupełnie inny, choć również nieco bajkowy klimat. Tym razem bohaterem jest człowiek, który stworzył maszynę pozwalającą na zmianę wspomnień. Przyjmuje więc ludzi, którzy z jakiegoś powodu, chcą zastąpić prawdziwe wspomnienia „nowymi” co pozwoli im przezwyciężyć wyrzuty sumienia, smutek czy żal. Historia byłaby interesująca gdyby nie sprawiała wrażenia tak przekombinowanej, jakby sama autorka do końca nie wiedziała o co właściwie jej chodzi.


Ładny styl, ładny język, świetny klimat – to w końcu Ahern. Ale jak dla mnie ta krótka wyliczanka wyczerpuje zalety. To, nie są złe opowiadania, ale są co najwyżej dobre, a ja przecież spodziewałam się czegoś rewelacyjnego…


Moja ocena:
5/10 

 Książka przeczytana w ramach wyzwań: Klucznik oraz pod hasłem

1 komentarz:

  1. Słyszałam o książce, a nie sięgnęłam po nią właśnie dlatego, że są to opowiadania, których ja nie lubię... Twoja recenzja utwierdza mnie w tym, że nic wyjątkowego nie straciłam :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...