poniedziałek, 19 maja 2014

Nikomu ani słowa - Andrew Klavan


Nikomu ani słowa - Andrew Klavan 




Wydawnictwo: Sonia Draga
Rok wydania: 2009
Ilość stron: 416



O książce trzeba powiedzieć przede wszystkim to, że jest świetnym thrillerem, który wypełnia wszystkie wymagania gatunku, a więc trzyma czytelnika w napięciu od pierwszej do ostatniej strony nie pozwalając się oderwać ani na moment. Nic dziwnego, że na postawie książki powstał scenariusz głośnego hollywoodzkiego filmu z Michaelem Douglasem w roli głównej. Filmu nie widziałam i cieszy mnie to, bo zapewne zepsułby  mi odbiór książki, teraz zaś z kolei nie zamierzam go oglądać, ponieważ znam już rozwiązanie, które jest w końcu najważniejsze w thrillerach… ach, bolesna ta miłość do książek, która zawsze każe stawiać je na pierwszym miejscu ;)

Nathan Conrad jest psychiatrą specjalizującym się w naprawdę ciężkich przypadkach, psychiatrą, który nie umie odmówić pomocy, gdy zostanie o nią poproszony. Na prośbę starego znajomego przejmuję więc leczenie kobiety oskarżonej o dokonanie bardzo brutalnego morderstwa. Gdy udaje mu się zbliżyć do Elizabeth na tyle by opowiedziała mu ona swoją historię, cały jego świat wywraca do góry nogami wiadomość, że jego kilkuletnia córka została porwana. Porywacze nie żądają pieniędzy, chcą by Nathan uzyskał od swojej pacjentki odpowiedz na jedno krótkie pytanie. Rozpoczyna się wyścig z czasem podczas, którego lekarz będzie musiał zmobilizować wszystkie swoje umiejętności i możliwości by choć spróbować uratować życie córki.

Do plusów książki, należy bez wątpienia grono bardzo dobrze wykreowanych bohaterów, ale niestety nie wszystkich. Choć mamy więc okazję świetnie poznać samego Nathana, odkryć kilka tajemnic Elizabeth i człowieka nazywanego Jajem, a nawet detektywa policji, to już żona lekarza – Agatha potraktowana została nieco po macoszemu. Na uwagę zasługuje sposób jaki autorowi udało się, nie zmniejszając przy tym tempa, przedstawić przeszłość Nathana, jego młodość, rodziców i związek z Agathą.

Mam za to sporo wątpliwości co do dziewczynki – pisarze rzadko kiedy radzą sobie z dziecięcymi bohaterami. Jessica została przedstawiona jako pięciolatka, co jednak nie odpowiada jej faktycznemu zachowaniu – raz jest zbyt dziecinna (jak gdy nie potrafi policzyć do trzech) innym razem zaś zbyt inteligentna. Jest to jednak tylko moje zastrzeżenie i można się z nim nie zgadzać :)

Tak naprawdę jedyną poważną wadą książki jest kilka ostatnich stron, końcowa scena przeciągnięta poza granice tego co mogłoby uchodzić za jeszcze realne. Niewiele to jednak w porównaniu z przyjemnością jaką dostarcza cała lektura. Nie pozostaje mi więc nic innego jak po prostu polecić :)

Moja ocena:
8/10

Książka przeczytana w ramach wyzwań: Czytam Opasłe Tomiska

1 komentarz:

  1. Książka wydaje się bardzo ciekawa. Filmu także nie widziałam, ale zdecydowanie decyduję się na książkę ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...