niedziela, 6 lipca 2014

Świadek - Dee Henderson


Świadek - Dee Henderson




Wydawnictwo: Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne
Rok wydania: 2007
Ilość stron: 408



Uff… udało się, a nie było łatwo dobrnąć do końca tej książki. Próbowałam chyba kilkanaście razy, zawsze rezygnując po zaledwie kilkunastu stronach, a należę do tych osób, które książki czytają w przeciągu godzin, nie tygodni. Jak widać nie zawsze. Po kolei jednak.

Zaintrygowała mnie fabuła, a przynajmniej powinna zaintrygować zgodnie z tym co zawiera opis z okładki.  Młoda kobieta, która staje się świadkiem zbrodni i od tej pory musi uciekać i skrywać się nawet przed własną rodziną na którą mogłaby sprawdzić nieszczęście. Amanda żyje więc w ciągłym ruchu, nigdzie nie zagrzewając miejsca i zawsze oglądając się za siebie. Los jednak stawia na jej drodze pewnego upartego szeryfa, a i dla jej sióstr szykują się wielkie zmiany.

W skrócie mamy więc trzech policjantów i trzy potrzebujące ochrony kobiety. I już w zasadzie wiadomo co wydarzy się dalej. Tak się jednak naiwnemu czytelnikowi tylko wydaje, autorka postanawia bowiem nas zaskoczyć i… nie dzieje się nic. Absolutne nic, nie jest to jakaś przenośnia. Cała treść opiera się na dziwacznych i potwornie sztucznych rozmowach trzech doskonałych kobiet z trzema męskimi wcieleniami cnót wszelkich. Zwłaszcza mężczyźni osiągnęli ten poziom doskonałości, że są już raczej karykaturami „normalnych” ludzi. A jakby tego jeszcze było mało autorka „urozmaiciła” treść o dialogi wewnętrzne, refleksje a nawet modlitwy poszczególnych postaci. Na ich podstawie można nawet dojść do wniosku, że najgorszą rzeczą jaką może człowieka spotkać to nagłe odziedziczenie kilku milionów dolarów. Bohaterki są tym faktem autentycznie przerażone, ale znoszą dzielnie to brzemię w duchu odpowiedzialności i pokory. Naprawdę :)

Co jest jednak najdziwniejsze, książka zawiera kilka fragmentów – jak ten początkowy, o włamaniu do sklepu – które są naprawdę dobrze napisane. Reszta niestety przypomina bardzo sztywne wypełnienie jakiegoś szablonu, jakby autorka założyła sobie odfajkowywanie kolejnych punktów fabuły bez względu na to czy dziś wena jej towarzyszy czy nie.


Reasumując. Bardzo nudna książka, która ani nie bawi, ani nie ciekawi, ani nie wciąga. Nie polecam. 

Moja ocena:
3/10


Książka przeczytana w ramach wyzwań: Czytam Opasłe Tomiska oraz pod hasłem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...