czwartek, 6 sierpnia 2015

Oddychając z trudem - Rebecca Donovan


Oddychając z trudem - Rebecca Donovan



Wydawnictwo: Feeria
Cykl: Oddechy (tom 2)
Rok wydania: 2015
Rok pierwszego wydania: 2012
Ilość stron: 544




Swego czasu urzekała mnie lektura książki „Powód by oddychać” autorstwa Rebeccki Donovan – a z oceny choćby na LC wynika, że nie tylko mnie. Ja w przeciwieństwie do większości autorów pochlebnych recenzji nie należę do szczególnych entuzjastów nurtu New Adult. Przeczytałam kilka książek, które takim mianem się określa i stwierdziłam, że chyba już jednak jestem na takie fabuły za stara, bo to co innym wydawało się ważne i głębokie dla mnie było trywialne i płytkie, a to co miało uchodzić za romantyczne - dziecinne i nieco żenujące.

Mimo wszystko sięgnęłam jednak po „Powód by oddychać” i nie żałuję. Autorka naprawdę potrafiła przedstawić świat doświadczającej przemocy w domu nastolatki, w taki sposób, że nie tylko ona sama, ale i wszystko co ją spotykało wzbudzało w czytelniku spore emocje.

„Oddychając z trudem” to drugi tom cyklu - dramatyczne zakończenie pierwszego kazało nam go oczekiwać z niecierpliwością. I owszem, tak właśnie czekałam, ciekawa wszystkich tych zdarzeń, które muszą teraz nastąpić, wszystkich zmian, które staną się udziałem Emmy, po ujawnieniu prawdy o sytuacji w jej domu. I tu troszkę się zawiodłam, bowiem fabuła rozpoczyna się „jakiś czas po”, wszystkie najważniejsze wydarzenia zostają więc nam zrelacjonowane, ale nie mamy okazji ich obserwować. A szkoda.

To jednak wciąż niewielka wada w porównaniu z przyjemnością jaką czerpie się z lektury. Autorce udała się bardzo trudna rzecz, czyli mimo pozornego wyczerpania tematu, utrzymać napięcie i zainteresowanie czytelnika. To ważne, bo pozwala uświadomić sobie, że ofiarą przemocy nie jest się tylko w czasie napaści, ale także długo potem, gdy trzeba odbudować podstawy na których opiera się codzienne życie. Czy więc to dziwne, że zamknięta w sobie Emma ma z tym problem, nawet gdy wydaje się, że otaczają ją ludzkie na których w każdej sytuacji może polegać.

Bardzo dobrze napisana książka, która nie nuży ani nie nudzi mimo, że sporą jej część zajmują opisy zupełnie zwyczajnych dni wypełnionych zupełnie zwyczajnymi czynnościami. Brawa dla autorki także, że autentyczność i „normalność” osób i zdarzeń. Prawdziwi ludzie w całej swej złożoności, prawdziwe wydarzenia odarte z tak częstego w literaturze amerykańskiej dziwnego patosu.


Gdybym miała porównać dwie części tak całkiem szczerze to musiałabym jednak stwierdzić, że „Powód by oddychać” była jednak nieco lepsza, w niczym to nie umniejsza jednak zalet kontynuacji. 


Moja ocena:
7/10




Cykl "Oddechy"

2 komentarze:

  1. Czytałam pierwszy tom i jakoś mocno mnie nie uwiódł. Mam na półce trzeci, ale wciąż poluję na drugi, mam nadzieję, że jakoś uda się go dorwać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie podobała mi się ta seria. Szczerze mówiąc pierwszy tom był gorszy od pozostałych. Rozumowanie głównej bohaterki trochę mnie denerwowało w "Powód by oddychać", później było trochę lepiej. Bardziej mi się podobała książka "Co jeśli..." tej autorki. Pozdrawiam :)

    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...