środa, 28 maja 2014

Strażnicy Wieczności Tom 4, 5 - Alexandra Ivy


Strażnicy Wieczności Tom 4, 5 - Alexandra Ivy


Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2011, 2011
Ilość stron: 368, 368



„Smak ciemności” i  „Nieujarzmiona ciemność” to kolejne tomy serii romansów paranormalnych – Strażnicy Wieczności autorstwa Alexandry Ivy. Seria liczy już sobie siedem części – zdaje się, że autorka napisała ich znacznie więcej nie wszystkie jednak zostały wydane w naszym kraju. Książki te nie są przeznaczone dla młodzieży – dużo w nich śmiałej erotyki a i wątek romansowym jest dominującym w całej fabule. Elementy paranormalne, choć jest ich dużo – główne postaci są wampirami, wilkołakami lub innymi niezwykłymi istotami – są tylko tłem dla uczuć i emocji.


Książki są ze sobą luźno powiązane, tak by dalsze losy postaci ciekawiły czytelników poprzednich części, nie przeszkadzało  to jednak w odbiorze książki tym całkiem nowym. Głównymi bohaterami „Smaku ciemności” jest dziewczyna imieniem Anna, która spędziła ostatnie dwieście lat życia na szukanie odpowiedzi dlaczego po spędzeniu namiętnej nocy z mężczyzną imieniem Cezar zaczęła objawiać dziwne moce i właściwości w tym między innymi przestała się starzeć. Kolejne spotkanie z Cezarem sprawi jednak, że zamiast odpowiedzi, pojawi się jeszcze więcej pytań, a jej życie stanie się zagrożone. Będzie ona musiała stawić czoła wielu niebezpieczeństwom i to w świecie, którego istnienia dotąd nie podejrzewała.


Nieujarzmiona ciemność” to historia Regan – młodej kobiety więzionej latami przez okrutnego trolla. Teraz gdy ma odzyskała wolność jej jedynym celem jest zemsta – zwłaszcza, że właśnie wpadła ona na trop. Nic nie okazuje się jednak tak proste jak sądziła, a wolność jest znacznie ograniczona gdy ma się za siostrę małżonkę władcy wampirów. Regan z trudem godzi się na towarzystwo Jagra – tajemniczego samotnika, który jednak doskonale rozumie co dziewczyna czuję. 


Choć rzadko kiedy sięgam po tego typu książki, to pierwsze części serii zrobiły na mnie na tyle pozytywne wrażenie, że w chwili gdy naszła mnie ochota na coś naprawdę lekkiego zdecydowałam się na kolejne tomy. Ażeby jednak pozostać w zgodzie z sobą samą, muszę zaznaczyć, że są to typowe romanse – schematyczne, proste, lekkie i przyjemne i nie ma w nich absolutnie nic co wykraczałoby poza ramy prostej rozrywki.

Moja ocena: 5/10, 5/10

Książka przeczytana w ramach wyzwań: Klucznik oraz Czytam Opasłe Tomiska

2 komentarze:

  1. Niestety to zdecydowanie nie moje klimaty, w szczególności jeśli jest to połączenie romansu i fantastyki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie piękne okładki.. To oczywiście sarkazm. Koszmarne książki, tak na pierwszy rzut oka. Jednak kiedyś specjalnie się trochę potorturuję nimi. Nie ma nic lepszego, jak mieszanie takich książek z błotem :)
    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...