czwartek, 21 marca 2013

Pamiętnik z przyszłości - Cecelia Ahern

 

Pamiętnik z przyszłości - Cecelia Ahern


Wydawnictwo: Świat Książki 
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 352





Próbując ogarnąć swoje wrażenia po przeczytaniu tej książki zerknęłam jeszcze raz na jej opis. Znajduje się tam uwaga, że autorka potrafi w niezwykły sposób łączyć rzeczywistość z metafizyką, a to wszystko po to by móc nam przedstawić koleją fascynującą historię. I to prawda. To wszystko tam jest, głębia ludzkich uczuć, wybory nieodwracalnie zmieniające rzeczywistość, zdarzenia i ludzie w całej swej nieprzewidywalności, wielkości i małości. Jest przy tym ciekawie, klimatycznie, tajemnico i bardzo zabawnie. Sięgając po książkę dostajemy więc to wszystko, czego się spodziewaliśmy. Czego ja się spodziewałam. A jednak… nie jestem zachwycona. Powinnam być, ale nie jestem :( 

Pani Ahern stworzyła powieść na wskroś obyczajową. To ludzie, ich uczucia i przemiany są prawdziwym tematem książki. Wątki fantastyczne są tylko dodatkiem pozwalającym autorce poprowadzić nas w samo serce całej historii. Z przykrością muszę dodać, że jest to motyw nie do końca wykorzystany. Jest to sytuacja dość kuriozalna. Pamiętnik nie pomaga Tamarze odnaleźć drogi do rozwiązania zagadek i sekretów. Pokazuje przyszłości a tajemnice tkwią w przeszłości. Pamiętnik pozwala jej za to poukładać własnej życie, dostrzec konsekwencję własnych słów i czynów. Pamiętnik pomaga jej dorosnąć.
Co do samego stylu jakim „Pamiętnik z przyszłości” został napisany, to muszę powiedzieć, że przez pierwsze kilkadziesiąt stron nudziłam się strasznie. Tak, mieszanina uczuć Tamary po śmierci ojca została nam perfekcyjnie zaprezentowana. Poznajemy jej charakter, uczucia, sytuacje jej rodziny, najbliższych przyjaciół, nawet wygląd domu. A to wszystko jest tylko wstępem, bo tak naprawdę opowieść zaczyna się dopiero po jej przyjeździe do wujostwa. Tutaj zaczynają się mnożyć pytania i zagadki. I jest ich dużo. Z każdą stroną coraz więcej i bardzo niecierpliwie czekamy na moment kiedy uzyskamy w końcu jakieś odpowiedzi. Czy są aż tak zaskakujące dla czytelnika, jak dla samej Tamary? Nie odpowiadam by nic nie zdradzić.
Metafizyczne elementu nadają kiszące specyficznej atmosfery. To pewne. Autorka  doskonale wie jaki świat chce nam zaprezentować i nie pozostawia zbyt wiele pola dla naszej wyobraźni. Choć drobiazgowe opisy pozwalają nam zagłębić się w klimat opowieści, to mimo wszystko sądzę, ze dokładnie wyliczenie jakiego rodzaju oleje ciotka Rosaleen trzyma w swojej spiżarni jest lekką przesadą :)
Cóż więc mam powiedzieć o tej książce? Nie mam wątpliwości, że wielu ludzi zachwyci jej urok. Ale do mnie jakoś nie trafiła nawet jeśli nie potrafię zbyt precyzyjnie powiedzieć dlaczego. Coś się czuje albo nie, prawda? Ja się nie zakochałam.

Moja ocena:
6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...