Podsumowanie września
Tym razem
będzie to krótkie podsumowanie – wrzesień okazał się tak udanym miesiącem pod
względem ilości książek, które udało mi się przeczytać, że chyba nie ma sensu
ich wszystkich jeszcze raz wymieniać. Wspomnę więc tylko o tych, które
szczególnie zwróciły moją uwagę. A wiec tradycyjnie: największym okryciem był
dla mnie Peter Robinson i jego kryminał „W mogile ciemnej”, który zrobił na
mnie naprawdę pozytywne wrażenie. Oprócz sporej liczby książek dobrych i bardzo
dobrych trafiały się i te słabsze i tak niestety największym rozczarowaniem
okazała się powieść „Siedem lat później” Emily Giffin – choć sama w sobie nie
taka zła, to moje oczekiwania względem niej były znacznie wyższe.
Ostatnio mam
wrażenie, że ilość cykli i serii które jednocześnie czytam trochę wymyka mi się
spod kontroli dlatego cieszę się, że we wrześniu udało mi się rozpocząć i
zakończyć kryminalno-romansową trylogię pani Novak – „Zaufaj mi”, „Powstrzymaj
mnie” i „Dopadnę cię”. Zapoznałam się także z kolejnymi tomami przygód Jacka
Reachera z poświęconej mu serii autorstwa Lee Childa – „Czasami warto umrzeć” i
„Jutro możesz zniknąć”.
Kolejnym
sukcesem jest zapoznanie się w końcu z twórczością tych autorów, których
książki niemal od zawsze chciałam przeczytać, a więc John Grisham – „Więzienny
prawnik”, Alex Kava – „Śmiertelne napięcie” oraz Vladimir Wolff – „Kryptonim
burza”.
Znalazłam
nawet czas dla moich ulubionych autorów: Tess Gerritsen – „Osaczona”, Stephen
King – „Pokochała Toma Gordona” i Joy Fielding – „Laleczka”.
Na koniec
tradycyjnie statystyka:
Książek
zrecenzowanych: 23
Średnia ocena
miesiąca: 6.08
Średnia
wszystkich ocen: 5.64
Wow, miesiąc jak najbardziej udany w lektury, a z ocen widzę, że i książki warte grzechu :D
OdpowiedzUsuńTak, udany miesiąc, czyli dużo wolnego czasu na czytanie... :)
Usuń