Piekło jest we mnie - Joe Alex
Wydawca: Heraclon International
Rok wydania: 2012
Czyta: Zbigniew Moskal
Jakiś czas
temu dostałam w prezencie bardzo interesujący pakiet audiobooków w skład
którego wchodzą cztery kryminały Joe Alexa w interpretacji znanych lektorów. Dotąd
nie miałam okazji, by po owy prezent sięgnąć, ale gdy tylko takowa się nadarzyła
wybrałam „Piekło jest we mnie” jeden z najbardziej znanych kryminałów Słomczyńskiego.
Nagranie trwa niewiele ponad pięć godzin, natomiast interpretacja Zbigniewa
Moskala jest być może niezbyt efektowna, ale na pewno nie przeszkadza w
odbiorze treści.
„Piekło jest
we mnie” jest klasycznym kryminałem. Zbrodnia popełniona na pokładzie samolotu
kursującego między RPA a Londynem. Ścisłe gronu kilku pasażerów, czwórka
członków załogi i sam Joe Alex a do tego oczywiście trup. Popełnienie
morderstwa w takich warunkach wydaje się wręcz niemożliwe, a jednak ktoś to
zrobił i ten ktoś musi znajdować się wciąż w samolocie. Joe Alex ma niewiele
czasu by dowiedzieć się kim jest morderca zanim samolot wyląduje i lokalna
policja przejmie śledztwo. Urażona duma detektywa skłania go by odkrył prawdę
samodzielnie, w końcu zbrodni dokonano nie więcej niż dwa metry od jego fotela.
Całość jest
niezwykle interesująca. Wszystkie szczegóły, których autor nam nie szczędzi splatają
się zgrabnie z czasem nabierając sensu. To co jest zaletą jest jednak także
wadą tej książki. Zbytnia szczegółowość czyni ją miejscami zwyczajnie nudną.
Przesłuchania prowadzone przez Alexa ciągną się w nieskończoność i bezskutecznie
czekamy na jakiś zwrot akcji, czy coś co sprawi, że całość ruszy z miejsca i
nabierze tempa. Nie nabiera :( Nic nie
zakłóca klasycznej konstrukcji.
Najpierw
poznajemy grono pasażerów, gdy wszyscy razem czekają na opóźniony samolot – i tu
wielkie ukłony w stronę autora za dobór i różnorodność postaci. Potem mamy
morderstwo i nasz detektyw może rozpocząć śledztwo, które polega na rozmowie z
kolejnymi pasażerami lotu. Na koniec zaś na podstawie wszystkiego co dotąd
zostało powiedziane Joe Alex funduje nam wydedukowane rozwiązanie. Część ta
przypomina charakterystyczne dla Agaty Christie zebranie zainteresowanych na
końcu historii, podczas którego jak zawsze niezawodny Hercules Poirot ujawnia
prawdę i drogi dedukcji którymi podążały jego myśli. Tak jak tam, tak i tu na
końcu musisz przyznać, że to przecież oczywiste i zdziwić się przed sobą samym
dlaczego na to nie wpadłeś.
Mimo więc
chwilowego znużenia, jakiego można doświadczyć słuchając czy czytając polecam
Joe Alexa, zwłaszcza, że jest to niezbyt obszerna historia, taka w sam raz na
jeden wieczór.
Moja ocena:
6/10
O, nie wiedziałam, że wydali audiobooki. Czytałam to dawno temu, ale wtedy byłam zachwycona autorem.
OdpowiedzUsuń