wtorek, 11 czerwca 2013

Nie oglądaj się - Karin Fossum

 

Nie oglądaj się - Karin Fossum


Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2008
Ilość stron: 264




Choć co do tego, co właściwie wyróżnia skandynawski kryminał od każdego innego przedstawiciela tego gatunku na przykład rodem z Włoch czy Wielkiej Brytanii, zdania są bardzo różne, to faktem jest, że właśnie te z północnej Europy cieszą się największym uznaniem (oczywiście nie licząc brytyjskiej klasyki). Moim skromnym zdaniem to co skandynawski kryminał wyróżnia, to nie szczególnie skomplikowana zagadka, bo zazwyczaj rozwiązanie okazuje się dość proste, ani nie niezwykła nawet jak na kryminał brutalność zabójstwa – chociaż z tym też różnie bywa. Inni mówią jeszcze o ciężkim ponurym klimacie, któremu bliżej do horroru. Ja osobiście, choć trochę zgadzam się z powyższymi, stawiałabym raczej na pogłębiona płaszczyznę emocjonalną. Nie ma zbyt dużo akcji, wydarzeń, zaskakujących zwrotów, a narracja raczej statecznie kroczy niż mknie. I choć całość składa się z mozolnie przedstawionego śledztwa, niezliczonych rozmów i spostrzeżeń, które pozornie nic nie wnoszą, to ostatecznie składają się one na wstrząsające rozwiązanie. I co najważniejsze, choć niby nic się nie dzieje, to jednak nie można się oderwać.
I taką właśnie książką jest „Nie oglądaj się” Karin Fossum. W ustronnym miejscu w małej miejscowości zostaje znalezione ciało piętnastoletniej dziewczyny. Śledztwa w tej sprawie podejmuje się zasłużony już policjant Konrad Sejer i jego młodszy partner Jakub Skarre. Po wstępnym rozpoznaniu wydaje się, że absolutnie nikt nie mógł mieć żadnego powodu by pozbawić Annie życia. Ktoś jednak to zrobił i wszystko wskazuje na to, że musi to być któryś z tamtejszych mieszkańców. W miejscu gdzie wszyscy się znają i wiedzą o sobie niemal wszystko wskazanie mordercy okazuje się szczególnie trudne. Sejer z uporem stara się odtworzyć i poznać wszystkie aspekty życia dziewczyny by w ten sposób doszukać się motywu, którym kierował się sprawca. Małomiasteczkowe tajemnice pozornie najzwyklejszych i spokojnych mieszkańców powoli zaczynają wychodzić na jaw.
Książkę bardzo dobrze się czyta pomimo, że nie zawiera żadnych zwrotów akcji, wielką zasługą pani Fassum jest pogłębiony obraz bohaterów, bez czerni i bieli, raczej w niezliczonych odcieniach szarości. Pod pozorem niezmąconego spokoju kłębią się silne uczucia, prezentowane dosadnie a jednak z dystansem, bez zbytniej dramaturgii.
Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie wspomniała o kilku wadach. Choć uważam całość za bardzo wciągająca, to niektóre fragmenty bardzo mnie nużyły. Autorka kilkanaście razy prezentuje nam chłopaka ofiary skupionego przed komputerem. Jego wspomnienia o zmarłej są interesujące, ale powtarzalność sceny męczy. Nie podobały mi się także niektóre dialogi, rozmowa Sejera z Skarrem na temat Boga, czy rozważania na temat kremacji. Niewiele wnosiły – choć można się z tym nie zgadzać.
Jeśli ktoś ma ochotę sięgnąć po klasyczny skandynawski kryminał, to jak najbardziej polecam „Nie oglądaj się” – bo zawiera wszystko co najlepsze w tym gatunku.

Moja ocena:
7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...