Lato w Zatoce Aniołów - Barbara Freethy
Wydawnictwo: Wydawnictwo BIS
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 320
Gdybym miała
jednym słowem opisać książkę „Lato w Zatoce Aniołów” Barbary Freethy to było by
to słowo „wakacyjna”. Wakacyjny tytuł, wakacyjna okładka pełna morza i słońca,
i równie wakacyjna treść. Cykl dotyczący Zatoki Aniołów to taka typowa
literatura kobieca, lekka i nie wymagająca a przy tym wciągająca i pełna
emocji. Pani Freethy sprawnie łączy wiele wątków w intrygującą ale spójną
całość. Oprócz rodzącego się uczucia mamy tutaj także sensacyjne motywy
morderstwa, zagadki i tajemnice także takie z odległej przeszłości, a to
wszystko ładnie oplecione klimatyczną otoczką z pogranicza magii. Bo dlaczego
by nie wierzyć w przeznaczenie, miłość i anioły?
Zatoka Aniołów
to niezwykłe miasteczko. Niezwykłe ze względu na swoją historię – założone
przez ocalałych rozbitków z zatopionego statku, od zawsze stanowiło miejsce
gdzie wielkie dobro splata się z wielkim złem. A ostatnimi czasy nad wybrzeżem ponoć
zaczęły także krążyć anioły, co ściągnęło do miasta rzesze przybyszów. Wśród
nich znajduje się Jenna Davis i jej córka Lexie, ale one nie przybyły tu w
celach turystycznych. Próbują uciec od przeszłości i czającego się w niej
niebezpieczeństwa co nie okazuje się takie proste, zwłaszcza gdy swoją
tajemniczością wzbudzając ciekawość reportera Reida Tannera. On sam także
ucieka przed przeszłością. Spotkanie tych dwojga nie może być przypadkowe
zwłaszcza gdy nad wszystkim czuwają anioły.
To nie jest
jakaś ambitna literatura, trzeba to zaznaczyć na wstępie. Ale nie sądzę, by w
ogóle miała za takową uchodzić. Pani Freethy udało się stworzyć interesującą
pełna ciepła opowieść o sile miłości i przyjaźni oraz więzach łączących małą
społeczność. Oprócz Jenny i Reida mamy tutaj szersze grono interesujących bohaterów,
mieszkańców miasteczka uwikłanych we własne skomplikowane relacje. Mnie spośród
nich najbardziej podobała się Charlotte i to fragmentów z nią niecierpliwie
wyczekiwałam. Sam wątek Jenny i Reida jest dość schematyczny i przewidywalny
ale w tego typu książęce nie jest to bardzo rażące.
Polecam
wszystkim mającym ochotę na lekką, letnią lekturę. „Lato w Zatoce Aniołów” jest
dobrze napisaną, przyjemną książką i sądzę, że raczej nikt nie poczuje się
zawiedziony. Ja z pewnością przy najbliższej okazji sięgnę po kolejną tom, bo
co tu dużo mówić, przywiązałam się do kilku postaci i jestem ciekawa ich
dalszych losów.
Moja ocena:
6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz