środa, 11 marca 2015

Pentagram - Jo Nesbø


Pentagram Jo Nesbø



Wydawnictwo: Dolnośląskie
Rok wydania: 2014
Ilość stron: 376




Ostatnio zupełnie nie nadążam z pisaniem swoich opinii o książkach. Znacznie lepiej wychodzi mi czytanie niż pisanie, ale może to i dobrze. W końcu cały ten blog powstał przede wszystkim dlatego, że uwielbiam książki czytać. Od kiedy jednak zaczęłam taż o nich pisać, robie to już w sposób bardziej świadomy i uporządkowany. Ostatecznie oferta wydawnicza jest tak bogata, że szkoda czasu na dokonywanie złych wyborów.

Piszę o tym dlatego, że wciąż nie wiem co sadzić na temat Jo Nesbø. Pisarz ten ma bardzo wielu fanów swojej twórczości i ja sama dałam się nieraz uwieść temu niezwykłemu, mrocznemu klimatowi jakim przesycone są jego książki. Tak pisać kryminały potrafią tylko Skandynawowie. Oprócz klimatu, który nigdy mnie nie zawodzi, książki mają jednak także fabułę, a z tym, muszę to przyznać, bywa u Nesbø różnie.

Po rewelacyjnym „Czerwonym gardle” przyszła kolej na „Trzeci klucz”, który z kolei zupełnie mnie rozczarował. Strasznie się przy tej książce wynudziłam, i tylko ze względu na watki, których rozwiązania spodziewałam się w kolejnym tomie, doczytałam do końca. Nic więc dziwnego, że podeszłam do „Pentagramu” dość nieufnie, bo choć to już piąta część z Harrym Hole w roli głównej, to wciąż nie wiem właściwie czego się spodziewać.

Okazało się jednak, że moje zastrzeżenia nie znalazły potwierdzenia, a „Pentagram” to naprawdę dobry thriller, z dobrze pomyślaną i instygującą fabułą. Oprócz kolejnego śledztwa i poszukiwania mordercy, w książce znajdują swe zakończenie wątki rozpoczęte w  „Czerwonym gardle” tym samym zamykając tę mini trylogię wewnątrz serii.  Co ciekawe autorowi udaje się tak „przepleść” główne śledztwo z tymi dodatkowymi motywami, że gdzieś tak w połowie skołowany czytelnik już zupełnie nie wie co się dzieje i może tylko obserwować jak autor perfekcyjnie rozplata wszystkie nici prowadząc nas do finału.

„Pentagram” to najlepsza książka autorstwa Nesbø jaką dotąd czytałam. Styl i kunszt autora zdecydowanie ewoluuje i staje się z książki na książkę coraz lepszy – nie licząc tej wpadki z „Trzecim kluczem”. Na uwagę zasługuje świetnie wykreowana postać Harrego – jest naprawdę nie lada sztuką stworzyć postać tak autentyczną a jednocześnie tak nieprzewidywalną. Cieszę się także, że autor oszczędził mu kolejnych strasznych osobistych tragedii, które dotąd spotykały go co książę. W końcu ile ukochanych można stracić?

Gdybym zaś miała podać wady „Pentagramu” to byłoby nią zbytnie efekciarstwo jednej z końcowych scen – zbyt filmowe i to w najgorszym tego słowa znaczeniu. Ja osobiście wolałabym także bardziej płynną a mniej poszatkowaną narrację. Ale to już chyba po prostu wyznacznik stylu Nesbø.

Mam nadzieję, że kolejne książki z Harrym Hole będą co najmniej równe dobre.

Moja ocena:
7/10



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...