piątek, 6 marca 2015

Nieproszony gość - Charlotte Link


Nieproszony gość - Charlotte Link




Wydawnictwo: Sonia Draga
Rok wydania: 2014
Ilość stron: 524



Książki pani Link są jak los na loterii, nigdy nie wiadomo, co się trafi. Ja osobiście czytałam już jej powieści, które okazały się bardzo dobre (jak choćby „Ciernista róża”), ale także te przeciętne a nawet bardzo słabe (nie mogę w tym miejscu nie wspomnieć o „Ostatnim śladzie”, którego mimo wielu prób nie udało mi się przeczytać).

Pomysł na fabułę w książkach pani Link jest zawsze godny uwagi, gorzej zaś, jeśli chodzi o samo wykonanie. Mam wrażenie, że autorka daje się czasem ponieść emocjom własnych bohaterów, i pozwala by ich wewnętrzny świat zdominował całą fabułę. Nie ma nic przeciwko pogłębionej psychologii postaci, ale gdy przez kilkadziesiąt stron w kółko wałkuje się depresyjne stany smutku i bezsilności (nie wiem naprawdę, czemu większość kobiecych postaci przeżywa właśnie takie emocje) to czytelnik zaczyna żywić podobne uczucia względem samej książki :)

Wracając do „Nieproszonego gościa”… interesująca fabuła. Kilka wątków, które ostatecznie łączą się w jedną spójną opowieść. Zaczyna się od tajemniczego i bardzo brutalnego morderstwa pary spokojnych staruszków. Nic nie wskazuje na motyw rabunkowy, ale kto chciałby chcieć skrzywdzić starsze małżeństwo w ich własnym domu? W jaki sposób związani są z całą tą historia Inga i Marius, młode małżeństwo w trakcie spontanicznej wycieczki po Europie? I jaki wpływ będzie mieć przypadkowe spotkanie z Rebeccą, pogrążoną w rozpaczy wdową, która zdecydowana już jest zakończyć swe życie?

Poznamy także tragiczną historię życia pewnego chłopca, którego wołanie o pomoc nie przebiło się przez biurokratyczną barierę opartą na koneksjach i urzędniczej obojętności. A także pewną kobietę, która będzie musiała w końcu przestać zaprzeczać faktom i uznać, że jej małżeństwo jest już tylko złudą.

Jest, więc cała masa emocji, które autorka starannie i z dużym wyczucie przez nami odmalowuje. To wilki plus, tej książki, chyba największy, jaki udało mi się znaleźć. To jak swobodnie autorka czuje się w sferze ludzkich emocji naprawdę zasługuje na uwagę. To samo jednak, co jest zaletą jest także największą wadą. Otóż książka przypomina raczej powieść obyczajową i to pomimo tego, że teoretycznie dzieje się całkiem sporo. Mamy, bowiem i morderstwo i porwanie, listy z pogróżkami, śledztwo…. wszystko to jednak jakieś takie miałkie… Nie umiem tego inaczej nazwać.


Podsumowując. Książka jest dobra, nie rewelacyjna jak „Ciernista róża”, ale po prostu dobra. I jak każda dobra książka, warta przeczytania :)

Moja ocena:
6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...