Dobrani - Ally Condie
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2011
Ilość stron: 352
Od dawna planowałam przeczytać „Dobranych”, właściwie
od momentu gdy dowiedziałam się, że autorka osadziła fabułę w utopijnym świecie
przyszłości. Gdy więc tylko książka trafiła w moje ręce zaraz zabrałam się za
czytanie.
Cassia jest nastolatką, którą poznajemy w ważnym
momencie jej życia, w dniu Bankietu Doboru, podczas którego Społeczeństwo
przedstawi jej partnera wytypowanego z puli na podstawie psychofizycznych
danych a także ich wzajemnych genetycznych uwarunkowań. Cassia żyje bowiem w
świecie w którym wszystko jest zoptymalizowane: rodzina, praca, rekreacja a
nawet śmierć. Wybrankiem Cassie okazuje się jej najlepszy przyjaciel Xander.
Coś jednak idzie w całej tej procedurze nie tak, wśród otrzymanych o partnerze
danych dziewczyna widzi bowiem inną twarz – twarz Ky’a, również jej znaną. A
Społeczeństwo się przecież nie myli…
Jakie wrażenie zrobiła na mnie książka? Kilka plusów i
kilka minusów, czyli ostatecznie przeciętnie. Zacznę jednak od zalet. Wielki
plus za nowatorski pomysł (choć to może za dużo powiedziane) w każdym
razie pani Condie udało się zaprezentować nam bardzo interesujący obraz świata
w którym rządzi idealny ład opary na statystyce i prawdopodobieństwie.
Społeczeństwo zapewnia swoim obywatelom optymalne warunki do optymalnego życia
a nawet śmierci.
Kolejny plus za naiwny, niewinny, ale uroczy wątek
romantyczny. Obserwujemy rodzące się między Cassie a Ky’em uczucie ze szczerym
zainteresowaniem, mimo, że od początku przecież wiemy jak potoczy się ta
historia. Mnie osobiście trochę szkoda, że postać Xandera została potraktowana
tak pobieżnie, ale cóż, nie on tu jest głównym bohaterem.
Kolejny plus za prosty język i plastyczne opisy, choć
i tu mojej wyobraźni przydałoby się trochę więcej pożywki, to jakoś poradziłam
sobie z wizualizacją opisywanej Gminy.
Niestety teraz musze przejść do minusów i też jest ich
kilka. Przede wszystkim zarówno Cassia jak i cała fabuła razi naiwnością.
Pomogłoby się kilka głębszych refleksji na temat wolności, prawa, szczęścia czy
setek innych tematów, które książka porusza. Konformistycznie nastawiona Cassia
ostatecznie nie buntuje się przeciw Społeczeństwu dlatego, że zabiera jej
wolność wyboru, ale dlatego, że rozdzieliło ją z Ky’em. Wiem, że książka
napisana jest z myślą o nastolatkach, ale trochę głębi przecież ich nie
odstraszy :)
Po drugie, po bardzo dobrym początku następuje coś w
rodzaju stagnacji. Czekamy i czekamy, aż coś w końcu zacznie się dziać,
niestety, prócz uczuciowych perypetii Cassie, akcji jest niewiele. Trochę brakowało
mi jakiegoś napięcia, dramatyzmu, albo chociaż jakichś zdarzeń. W zasadzie
ciężko opowiedzieć fabułę tej książki, tak niewiele się w niej dzieje.
Mimo wszystkich tych uwag uważam, że „Dobrani” pani
Condie to bardzo dobra książka, choć przeznaczona raczej dla nastoletniego
czytelnika. Z pewnością wyróżnia się z morza tych opowiadających o wampirach,
wilkołakach, aniołach czy innych niezwykłych bytach. Jest bardziej rzeczywista
i można w niej znaleźć realną przestrogę przed „optymalizacją”, wolność jest
przecież także prawem do błędów.
Moja ocena:
6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz