środa, 14 maja 2014

Pusta kołyska - Mary Higgins Clark


Pusta kołyska - Mary Higgins Clark




Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 1998
Ilość stron: 368



Mary Higgins Clark jest jedną z tych autorek, które nieustannie mnie zaskakują. Bardzo lubię jej książki, zarówno te starsze jak i nowsze, jest ona bowiem autorką kilkudziesięciu (sic!) kryminałów i sensacyjnych powieści. Niewiarygodne prawda? A co ciekawsze mimo, że pani Higgins Clark ma już ponad osiemdziesiąt lat wciąż wydaje książki, które cieszą się ogromną popularnością wśród czytelników. Nic tylko zazdrościć kondycji fizycznej i intelektualnej i życzyć kolejnych lat i kolejnych publikacji.

„Pusta kołyska” należy do tych wcześniejszych książek, powstała w latach osiemdziesiątych i należy do grupy tych pierwszych, które przyniosły autorce światowy rozgłos. Zawdzięcza to jak przypuszczam dość nietypowej konstrukcji. Autorka poświęciła zagadkę kryminalną – czyli poszukiwanie odpowiedzi na pytanie kto zabił na rzecz opisu zdarzeń, które miały doprowadzić do zakończenia śledztwa. Poznajemy więc pewnego lekarza specjalizującego się w leczeniu niepłodności – doktora Highleya, którego na wywożeniu zwłok z kliniki przyłapuje pewna młoda prawniczka. Odurzona nasennymi lekami nie jest jednak pewna co i ile prawdy było w tym co widziała z okna swojego szpitalnego pokoju, gdzie trafiła po niegroźnym wypadku.  Tymczasem prokuratura rozpoczyna śledztwo w sprawie śmierci ciężarnej kobiety, a doktor Highley zrobi wszystko by nigdy nie odkryto prawdy.

Co właściwie się stało? Na czym polega sekret lekarza? Dlaczego Highley zabił kobietę? Jaka we wszystkim jest rola jej męża? Te i podobne pytania zadaje sobie czytelnik co z powodzeniem zastępuję mu typowanie samego sprawcy.

Jak zwykle u Higgins Clark mamy mnóstwo bohaterów i sporo poplątanych wątków. Wszyscy oni coś do książki wnoszą i wszyscy oni stanowią odmienne osobowości co jest jedną z największych zalet stylu autorki. Przyjemnie też było  przypomnieć sobie świat w którym nie królowały telefony komórkowe – niby współczesność a jednak to zupełnie inny świat :) Wielkie brawa  dla autorki także za poruszenie ważnych dla kobiet problemów i  tematów jak pragnienie rodzicielstwa i walka z niepłodnością. 

Nie obyło się jednak bez pewnej schematyczności i naiwności niektórych pomysłów czy fragmentów. Nie lubię gdy fabuła zbyt często opiera się na zbiegach okoliczności, pozbawia to jej wrażenia autentyczności.

Reasumując „Pusta kołyska” jest porządnym, wciągającym thrillerem, nie rewelacyjnym ale na tyle dobrym by bez oporów sięgać po niego na bibliotecznej półce. 

Moja ocena: 
7/10

Książka przeczytana w ramach wyzwania: Ocalić od zapomnienia

2 komentarze:

  1. O autorce gdzieś słyszałam, ale chyba nie miałam okazja zapoznać się z jej twórczością - z ciekawością zajrzę na LC. Zainteresowałaś mnie tym tytułem.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...