In Death | Oblicza śmierci
Czarna ceremonia
Tytuł oryginału: Ceremony in Deth Pierwsze wydanie: 1997 | Polskie wydanie: Da Campo (1998), Prószyński i S-ka (2007) Tłumaczenie: Małgorzata Stefaniuk Ilość stron: 208 |
Nagła śmierć sierżanta Franka Wjinsky'ego, sumiennego policjanta i dobrego kolegi, jest szokiem dla całego wydziału zabójstw. Wkrótce pojawiają się dowody świadczące o tym, że Frank zajmował się dystrybucją narkotyków. Sprawę ma wyjaśnić Eve Dallas. Tymczasem Alice, wnuczka zmarłego, przekonana, że dziadek został zamordowany, opowiada Eve szokującą historię o satanistach odprawiających straszliwe obrzędy w centrum Nowego Jorku. Wkrótce potem dziewczyna ginie w wypadku. Zbieg okoliczności czy może kolejne morderstwo? Eve Dallas staje do walki z mrocznymi siłami zła, jak zawsze mając u boku niezawodną Peabody i zakochanego w niej Roarke'a.
W wizji przyszłości jaką roztacza J. D. Robb nie zabrakło także miejsca dla magii... A magia i twardo stąpająca po ziemi policjantka - porucznik Eve Dallas, to nie najlepsze połączenie. Przekonają się o tym członkowie grupy wiccan i entuzjaści czarnej magii, wśród, których będzie ona poszukiwała mordercy.
Pomysł bardzo intrygujący, niestety wykonanie już nie szczególnie. Muszę z przykrością stwierdzić, że to jak na razie najsłabsza część serii i mam nadzieję, że kolejne będą jednak utrzymywać poziom pierwszych.
Wszystko w fabule jest przejaskrawione i przerysowane przez co wydaje się nico kiczowate a na pewno sztuczne. Od samej zagadki kryminalnej, która w zasadzie żadną zagadką nie jest, po kwestie rytuałów, ceremonii, motywów bohaterów, a nawet dość niedorzeczny konflikt między Feeney'em a Dallas. Nawet sceny z Eve i Roarke'iem pasują raczej do jakiegoś kiepskiego erotyku niż porządnego thrillera, a ja na taki właśnie liczyłam.
Pierwszy raz irytowała mnie też sama główna bohaterka - jak na kogoś kto tak bardzo przeżywa dramaty swojej przeszłości jej zachowanie drażniło arogancją i agresywnością.
To z pewnością nie jest najlepsza część serii :(
nowi znajomi: Po raz pierwszy pojawia się Jamie, wnuk zmarłego policjanta, młody elektroniczny geniusz, który zaskoczy samego Roarke'a. cytat z Peabody: nie znalazłam żadnego fajnego cytatu, nawet poczucie humoru w tej części zawodzi :( | staży znajomi: Pojawiają się wszyscy najważniejsi bohaterowie serii fajny gadżet: bardzo wymyślne systemy alarmowe i równie wymyśla urządzenia do ich obejścia :) |
Bardzo fajnie opisane :)
OdpowiedzUsuńPolecam: https://elektromaniacy.pl/pl/menu/noktowizory-351.html