Małe mroczne kłamstwa - Sharon Bolton
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 07/2015
Ilość stron: 320
Nie miałam dotąd okazji czytać książek Sharon Bolton czego po przeczytaniu "Małych mrocznych kłamstw" bardzo żałuje. To zdecydowanie jedna z lepszych książek jakie czytałam (w każdym razie najlepsza w tym roku :) I choć podobno jej styl znacznie różni się od pozostałych książek autorki, to mam nadzieje, że reszta także ma w sobie "to coś".
Akcja rozgrywa się na Falklandach, zamorskim terytorium brytyjskim, niedaleko wybrzeża Argentyny. Ten wyspiarki klimat i zamknięta doskonale znająca się społeczność są ważnym elementem opowieści. Nie bez znaczenia jest także historia wyspy - jeden z bohaterów brał czynny udział w konflikcie zbrojnym, podczas krótkiej aneksji wysp przez wojska argentyńskie. Co wywarło na nim ogromne piętno. Callum jest jednym z trzech głównych bohaterów tej historii.
Catrin Quinn przed trzema laty straciła dwóch małych synków. Nigdy nie poradziła sobie ze stratą. Pogrążona w żałobie żyje na granicy utraty zmysłów marząc o zemście, która miałaby przynieść ukojenie. To co dla społeczności było tragicznym wypadkiem, dla niej oznacza morderstwo i nie ma wątpliwości, kto jest winny. To jej najlepsza przyjaciółka Rachel, zabiła jej dzieci.
Zaginięcie kolejnego małego dziecka uruchomi lawinę zdarzeń, która sprawi, że żadno z tej trójki - Callum, Catrin, Rachel, nie będzie już mogło czuć się bezpiecznie. Na jaw wyjdą wszystkie kłamstwa i sekrety, a życie każdego z nich jest ich pełne.
Co tak bardzo podobało mi się w tej książce? Otóż to jeden z lepszych thrillerów psychologicznych jakie dane mi było czytać. Rozwiązanie zagadki i prawda, kryje się nie w policyjnych procedurach, ale psychice bohaterów. Mimo, że poznajemy całą trójkę do końca nie wiemy kim są, ani do czego są zdolni. Pogrążeni w żalu, gniewie i niepewności nie ufają nie tylko sobie nawzajem, ale nawet samym sobie.
Świetnie nakreślone sylwetki bohaterów to nie jedyna zaleta choć jedna z ważniejszych. W książce nie zabrakło także akcji. Mamy mnóstwo sekretów, które powoli wychodząc na jaw zmieniają obraz całej sytuacji, Mamy kilka niespodziewanych zwrotów akcji, miejsc gdzie fabuła przyśpiesza i takich przy których możemy się zatrzymać. Na koniec zaś mamy całkowicie zaskakujące rozwiązanie.
Czego więcej można chcieć o psychologicznego thrillera? Ja nie chce już nic więcej :)
Moja ocena: 9/10
*********